Kędzierzyn-Koźle. MZK trzeba ratować z zapaści finansowej

Tomasz Kapica [email protected] 77 48 49 528
Jan Wawro, mieszkaniec miasta: - Jeżeli te zmiany mają uzdrowić MZK, to ja jestem za. (fot. Daniel Polak)
Jan Wawro, mieszkaniec miasta: - Jeżeli te zmiany mają uzdrowić MZK, to ja jestem za. (fot. Daniel Polak)
Szykuje się wielka autobusowa rewolucja. Centrum przesiadkowe przy dworcu, bilety godzinowe – wszystko po to, żeby wyciągnąć MZK z zapaści finansowej.

Punkt przesiadkowy ma mieścić się w bezpośrednim sąsiedztwie dworca PKP. Autobusy z Blachowni, Azotów, osiedla Piastów i innych wschodnich części miasta mają dojeżdżać w okolice stacji, a stamtąd wyruszą kolejne autobusy w kierunku Pogorzelca, Kłodnicy i Koźla. Mieszkańcy będą musieli się przesiadać.

Zobacz: Kędzierzyn-Koźle. Jak ratować MZK? Podnieść ceny biletów

- Taki system będzie bardziej opłacalny z punktu widzenia gminy, która zbyt dużo dopłaca teraz do komunikacji - przekonuje Tomasz Wantuła, prezydent Kędzie-rzyna-Koźla.

W tym celu przebudowana ma zostać część Śródmieścia, w tym m.in. skrzyżowanie al. Jana Pawła z ul. Grunwaldzką.

Inwestycja ma zostać połączona z remontem dworca PKP i wiaduktu, które chce przeprowadzić kolej. Niewykluczone, że PKP wyda na ten cel ponad 100 milionów złotych. Trwają właśnie rozmowy miasta z koleją w tej sprawie.

- Tym samym Śródmieście zyskałoby nowe oblicze - dodaje prezydent Wantuła.

Czy mieszkańcy podróżujący z tej części Kędzierzyna do Koźla będą musieli kupować podwójne bilety?

- Planujemy wprowadzenie biletów godzinowych. Zakup jednej takiej przejazdówki pozwoli dostać się z jednego końca miasta na drugi - zapewnia Wantuła.

MZK ma wielkie problemy finansowe, ponieważ część autobusów wozi powietrze

M.in. przez to gmina dopłaca do komunikacji około 6 mln zł rocznie.

Zobacz: Kędzierzyn-Koźle. Składowiskiem odpadów i MZK będą teraz zarządzać nowi ludzie

- Autobus jedzie do Śródmieścia pełny, po czym większość ludzi wysiada, a on dalej rusza w trasę, ale już pusty - zauważa Damian Koterski, jeden z pasażerów.

Zmiany nie wejdą jednak w życie jeszcze w tym roku

- Do tego wszystkiego musimy się bardzo dobrze przygotować, a na to potrzeba czasu - zaznacza prezydent.

Pracownicy miejskiego przewoźnika będą musieli przede wszystkim od nowa rozpisać siatkę połączeń. Nie wiadomo jeszcze, ile linii autobusowych pozostanie, ale prawdopodobnie będzie ich mniej niż obecnie.

Niedawno zlikwidowano dwie linie, nr 12 i 14

Zlikwidowany został też przystanek na ul. Orzeszkowej, gdzie pętlę miało kilka linii - teraz autobusy zawracają na skrzyżowaniu ulicy Bema i alei Partyzantów. Zmiany w rozkładzie jazdy wprowadzono także na wszystkich innych liniach. Zniknęły m.in. takie kursy, które pokrywały się z innymi liniami, a także te, którymi jeździło niewielu pasażerów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska