Kędzierzyn-Koźle: Robert Węgrzyn bierze na siebie winę za słaby wynik Tadeusza Urbańczyka

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Tadeusz Urbańczyk zdobył 12,5 procenta głosów i zdecydowanie przegrał z Tomaszem Wantułą (42 proc.) i urzędującym prezydentem Wiesławem Fąfarą (25 proc).

- Zrobiliśmy wszystko, co możliwe, aby zrobić jak najlepszy wynik. Wyszło, jak wyszło i ja winę za to biorę na siebie - mówi Robert Węgrzyn, szef powiatowych struktur Platformy Obywatelskiej w Kędzierzynie-Koźlu. - Na pewno jakąś cenę za to będą musiał ponieść. Tak to już jest, że sukces ma wielu ojców, a porażka tylko jednego.

Szef PO w regionie Leszek Korzeniowski chciał, żeby kandydatem tej partii w wyborach został właśnie Wantuła. Ten młody lekarz jest zdecydowaną faworytem drugiej tury w Kędzierzynie-Koźlu.

- Przewidywałem słaby wynik Tadeusza Urbańczyka i nie myliłem się. Szkoda, że koledzy z Kędzierzyna mnie nie słuchali - mówi Korzeniowski.

O ewentualnych konsekwencjach dla Węgrzyna nie chciał jednak mówić.

- W poniedziałek będziemy na ten temat rozmawiać na zarządzie regionu - uciął Korzeniowski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska