Kędzierzyn-Koźle. ZAK odrabia straty

Tomasz Gdula [email protected] 77 48 49 528
- Ubiegły rok był dla nas wyjątkowo trudny, ale za to ten jest na razie bardzo dobry - mówi szef ZAK. (fot. Daniel Polak)
- Ubiegły rok był dla nas wyjątkowo trudny, ale za to ten jest na razie bardzo dobry - mówi szef ZAK. (fot. Daniel Polak)
Sprzedaż nawozów rośnie i jest lepsza niż planowano - poinformował z zadowoleniem prezes firmy Krzysztof Jałosiński.

Wostatnich tygodniach ZAK uregulował m.in. 60-milionową ratę wobec czeskiej firmy Chemprojekt za budowę nowej instalacji do produkcji kwasu azotowego. Było to możliwe dzięki rosnącym obrotom i zyskom.

Zobacz: Debiut ZAK na giełdzie oddala się

Tym samym ZAK przezwycięża kłopoty związane z dekoniunkturą, jakie dotknęły firmę w roku 2009.

Oprócz spadku sprzedaży nawozów na kondycję ZAK negatywnie wpłynęła wtedy m.in. decyzja ministerstwa skarbu o odebraniu w formie dywidendy 77 milionów zł zysku, wypracowanego przez chemicznego giganta w roku 2008. W ślad za tym banki wstrzymały kredyty i ZAK z własnych środków musiał finansować kosztowne inwestycje, których nie można było przerwać.

- Mieliśmy do czynienia ze splotem niekorzystnych czynników, ale przezwyciężyliśmy to i teraz nasze perspektywy rysują się optymistycznie - mówi prezes Jałosiński.

Do 22 marca ma się rozstrzygnąć, czy niemiecki koncern chemiczny PCC kupi k.ędzierzyńskie Azoty. Negocjacje w tej sprawie prowadzi Nafta Polska. Tymczasem zbiegły się one z serią publikacji prasowych w jednym z warszawskich dzienników, który sugeruje, ze sytuacja ZAK jest fatalna, a perspektywy firmy jeszcze gorsze.

Władze spółki zapewniają, że takie doniesienia oparte są na półprawdach i nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Zobacz: Sławomir Kłosowski przeciwny sprzedaży ZAK

A co na to pracownicy ZAK?

- Nasza spółka jest w przededniu prywatyzacji i może takie doniesienia mają sztucznie obniżyć jej wartość w oczach inwestora - spekulują ludzie. I dodają, że ich miejscom pracy z pewnością nic nie zagraża. - Przetrwaliśmy wielkie kłopoty kilka lat temu, więc teraz, gdy jest popyt na nasze produkty na pewno też sobie poradzimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska