Kierowcy omijają kładkę na Niemodlińskiej i blokują Spychalskiego

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Ruch kładką na Niemodlińskiej odbywa się płynnie. Zakorkowały się inne ulice.
Ruch kładką na Niemodlińskiej odbywa się płynnie. Zakorkowały się inne ulice. Sławomir Mielnik
Poniedziałek jest pierwszym roboczym dniem po zamknięciu mostu na ul. Niemodlińskiej w Opolu. Rano zakorkowana była ul. Spychalskiego i Krapkowicka, a kładką jechało się całkiem płynnie.

- Apeluję do kierowców, by korzystali z kładki obok mostu na ul. Niemodlińskiej - mówi pan Ryszard, który rano zadzwonił do nto. - Większość jadących z Zaodrza do centrum przeciskało się ulicą Spychalskiego skutecznie ją korkując. Natomiast kładką jechało się całkiem płynnie.

Poniedziałek jest pierwszym roboczym dniem po zamknięciu mostu nad kanałem Ulgi w ciągu ul. Niemodlińskiej w Opolu.

Większość zmotoryzowanych najwyraźniej przestraszyła się tego, że po zamknięciu przeprawy na tymczasowej kładce (to nią na czas zamknięcia mostu odbywa się ruch samochodów) będą tworzyć się zatory i wybrała ulicę Spychalskiego.

Efekt? Jezdnia była zablokowana aż do ronda przy markecie Lidl na Zaodrzu, w korku stała również ul. Krapkowicka. Natomiast ruch kładką odbywał się rano płynnie.

- A po to między innymi została ona zrobiona, by korzystali z niej kierowcy jadący z centrum na Zaodrze i na odwrót - mówi Zbigniew Bahryj, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu. - Trzeba jednak pamiętać, że na kładce prędkość ograniczono do 20 kilometrów na godzinę.

Zmieniono też w jej pobliżu organizację ruchu. Od strony ul. Wrocławskiej na wysokości placu Jana Kazimierza trzeba skręcić w prawo i przejechać za blokami przy Niemodlińskiej, gdzie znajduje się wjazd na tymczasową przeprawę.

- Apeluję też do kierowców, by ul. Niemodlińską jeździli na suwak. Chodzi o to, by na zwężeniu pasów przed objazdem mostu od strony centrum, wpuszczali tych jadących lewym pasem - mówi dyrektor Bahryj. - To ułatwi wszystkim życie.

Drogowcy przypominają też, że ulica Spychalskiego oraz kładka, nie są jedyną opcją komunikacji na odcinku Zaodrze - centrum.

Z Zaodrza można też skierować się w ul. Hallera i Domańskiego, dojechać do Wrocławskiej i dalej jechać do centrum. Istnieje też możliwość jazdy obwodnicą. - Kierowcy nadłożą trochę drogi, ale jest szansa, że dzięki temu ruch rozłoży się na kilka ulic - dodaje dyrektor Bahryj.

W rozładowaniu korków mogą pomóc też kierowcy z innych miast, którzy przyjeżdżają do Opola. Na przykład ci z Kędzierzyna-Koźla czy Krapkowic, korzystający zazwyczaj z drogi krajowej nr 45, która prowadzi przez Zaodrze, mogą jeździć drogą wojewódzką nr 423 przez Gogolin i Chorulę. Do Opola wjadą od strony Metalchemu i Groszowic omijając zakorkowane Zaodrze.

Kierowcy z Kędzierzyna-Koźla mają jeszcze inną możliwość. Mogą pojechać na Strzelce Opolskie i dalej drogą krajową nr 94. Do stolicy województwa wjadą od strony Grudzic, również omijając Zaodrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska