Kino Bajka w Kluczborku nie będzie samodzielne. Radni nie chcą Centrum Aktywności Lokalnej

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Kino Bajka w Kluczborku
Kino Bajka w Kluczborku Mirosław Dragon
Radni nie zgodzili się, żeby kino stało się odrębną jednostką budżetową. Pomysł upadł.

Utworzenie Centrum Aktywności Lokalnej w Kluczborku i nadanie mu statutu miało być jedną z uchwał na ostatniej sesji rady miejskiej.

Pomysł zakładał, że kino Bajka stanie się osobną jednostką budżetową. Aktualnie otwarte przed rokiem kluczborskie kino jako Wielofunkcyjny Obiekt Audiowizualny jest częścią Ośrodka Sportu i Rekreacji.

Po utworzeniu nowej instytucji wszyscy pracownicy na czele z szefową kina Katarzyną Juranek-Mazurczak mieli zostać przeniesieni do CAL-u.

Przed samą sesją burmistrz Jarosław Kielar jednak wycofał projekt uchwały.

Pomysłowi utworzenia kolejnej jednostki finansowanej z budżetu sprzeciwili się bowiem radni.

Komisja kultury, oświaty i sportu, a także komisja spraw obywatelskich wnioskowały o wycofanie projektu uchwały z porządku obrad.

Swoje wnioski radni uzasadnili tym, że nie podano skutków finansowych dla budżetu gminy, jakie niosłoby za sobą utworzenie kolejnej instytucji gminnej.

- CAL-u nie będzie. Po analizie uznaliśmy, że na razie zostanie tak, jak jest. W przeciwnym razie doszłyby koszty, więc warto się wycofać z tego pomysłu - mówi Jarosław Kielar.

- Nie jesteśmy przeciwni samemu pomysłowi, ale w trakcie roku budżetowego trudno byłoby pokryć dodatkowe koszty - wyjaśnia Zdzisław Pięch, przewodniczący komisji spraw obywatelskich. - Dlatego poprosiliśmy najpierw burmistrza o przedstawienie kosztów, jakie generowałoby to dla budżetu.

Aktualnie pracownicy OSiR-u są również przerzucani do kina. Po utworzeniu CAL-u kino musiałoby mieć własny budżet, swoich pracowników i swojego dyrektora.

Aktualnie Bajka zatrudnia 7 osób. Szefową jest Katarzyna Juranek-Mazurczak, która wygrała w ubiegłym roku konkurs. Objęła wtedy stanowisko głównego specjalisty w Ośrodku Sportu i Rekreacji. Już wtedy mówiono jednak, że jest to rozwiązanie tymczasowe. Została kierownikiem kina jako obiektu OSiR-u.

W gminie rozważano także, czy nie połączyć OSiR-u z Kluczborskim Domem Kultury. Wtedy Andrzej Olech byłby dyrektorem do spraw sportu, a Katarzyna Juranek-Mazurczak dyrektorem do spraw kultury.

Takie rozwiązanie byłoby możliwe jednak dopiero wtedy, gdy dyrektorka Kluczborskiego Domu Kultury przejdzie na emeryturę.

Szefową KDK-u jest Bożena Kędzia, żona Janusza Kędzi, przewodniczącego rady miejskiej i bliskiego współpracownika burmistrza Jarosława Kielara. Objęcie przez nią posady szefa KDK-u było krytykowane przez opozycję jako przejaw nepotyzmu, ale teraz wszyscy już się przyzwyczaili.

Bożena Kędzia osiągnęła już wiek emerytalny, ale na emeryturę nie przechodzi. Trzeba bowiem pamiętać, że zakończenie pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego jest prawem, a nie obowiązkiem pracownika.

Zobacz też: Opolskie Info [1.12.2017]

KONIECZNIE ZOBACZ: Kolejowe absurdy na Opolszczyźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska