Koła DFK mają nowych liderów

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Uczestnicy spotkania w Łowkowicach podziękowali Reinholdowi Cholewie za długoletnie kierowanie kołem.
Uczestnicy spotkania w Łowkowicach podziękowali Reinholdowi Cholewie za długoletnie kierowanie kołem.
Dobiega końca pierwszy etap wyborów do struktur mniejszości. Na czele wielu kół stają przedstawiciele młodszego pokolenia. Nie będziemy robić rewolucji. To, co dobre, zachowamy - mówią.
Uczestnicy spotkania w Łowkowicach podziękowali Reinholdowi Cholewie za długoletnie kierowanie kołem.

Uczestnicy spotkania w Łowkowicach podziękowali Reinholdowi Cholewie za długoletnie kierowanie kołem.

Od minionej niedzieli nową przewodniczącą ma koło w Łowkowicach. Na jego czele stanęła pani Urszula Kaluza. Nowa liderka nie jest w środowisku postacią nieznaną. Od 1996 roku bywała zarówno w zarządzie, jak i w komisji rewizyjnej.
- Dotychczasowy przewodniczący, pan Reinhold Cholewa ma około 80 lat i prosił, by ktoś go zastąpił - mówi pani Urszula. - Od lat angażuję się społecznie i być może dlatego wskazano na mnie.

Spośród 128 płacących składki członków koła na zebranie przyszły 24 osoby. Nową liderkę wybrano w tajnym głosowaniu jednogłośnie.
- Na spotkaniach z okazji świąt Bożego Narodzenia zawsze jest od 130 do 150 osób - mówi Urszula Kaluza. - Na zebranie wyborcze wielu nie przychodzi, jakby się bali, że zostaną wybrani i będą się musieli zaangażować. Rewolucji w naszym kole nie przewiduję. Jak się chce zmienić wszystko, to często wszystko zostaje zepsute. Lepiej podtrzymać to, co dobre. A wizytówką naszego koła są m.in. coroczne wycieczki rowerowe.

Pani Urszula chce też wprowadzić w życie parę pomysłów. Obecny na zebraniu lider VdG Bernard Gaida zachęcił ją do otwarcia w siedzibie koła szkółki sobotniej. Marzy się jej też nawiązanie partnerstwa z niemiecką miejscowością, podobną co do wielkości i charakteru do Łowkowic, oraz odbudowa zniszczonego pomnika ofiar wojny.

- Zmiana pokoleniowa następuje - mówi Norbert Rasch, przewodniczący zarządu TSKN. - Najpłynniej odbywa się to tam, gdzie o rezygnacji dotyczczasowego lidera wiadomo przed zebraniem i nowego przewodniczącego nie trzeba nerwowo szukać na sali. Nie zawsze zresztą zmienia się przewodniczący. Czasem równie ważne jest, by do zarządu weszły 3-4 młodsze osoby, także 40-50-latkowie. Jednemu trudno się przebić, w kilka osób łatwiej zaproponować coś ciekawego.

Podczas sobotniego spotkania w miejscowej remizie z kierowania kołem w Ochodzach zrezygnowała pani Łucja Wiesner.
- Podczas minionej kadencji nasze koło powiększyło się o 20 osób - mówi ustępująca liderka - i liczy 103 osoby płacące składki. Doszły też młode rodziny. Najwięcej osób przyciągnęły festyny, na które zapraszamy całą wieś. Najwięcej ludzi spotyka się w czerwcu z okazji Dnia Ojca na mszy św. na boisku i na wspólnej zabawie.

Dlaczego pani Łucja zrezygnowała? Ma już swoje lata i nie prowadzi samochodu, a to utrudnia kierowanie kołem. Będzie pomagać w zarządzie, ale być na czele już nie chce. W jej miejsce uczestnicy zebrania zdecydowaną większością głosów wybrali Stefana Heince, angażującego się od lat w wiele mniejszościowych inicjatyw (m.in. razem z bratem Markiem wymyślił i dwa razy poprowadził Festiwal Kolęd w Języku Niemieckim).
- Stefek da sobie radę - mówi o swoim następcy Łucja Wiesner.

Gośćmi spotkania w Ochodzach byli poseł Ryszard Galla i Norbert Rasch. Z członkami MN rozmawiali m.in. o zbliżającym się spisie powszechnym i potrzebie lepszej komunikacji w strukturach TSKN.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska