Kolej jak pies ogrodnika

Klaudia Bochenek [email protected] 077 44 80 041
Burmistrz Woźniak oglądał dworzec i stwierdził, że jedyne, co jeszcze nie jest tam zepsute, to zegar. (fot. archiwum)
Burmistrz Woźniak oglądał dworzec i stwierdził, że jedyne, co jeszcze nie jest tam zepsute, to zegar. (fot. archiwum)
Od pięciu lat gmina Otmuchów bezskutecznie stara się o przejęcie od PKP kilku budynków, które popadają w coraz większą ruinę. Ale choć kolej o swoje mienie nie dba, to nie chce go oddać.

Zachowują się jak pies ogrodnika - denerwuje się Kazimierz Mentel z otmuchowskiego wydziału rozwoju lokalnego. - Od 2004 roku ślemy im pisma z prośbą o przejęcie tych budynków. Ale dogadać się z nimi nie sposób i nikt rzekomo nie jest władny podjąć decyzję.

Zobacz: Na trasie Brzeg-Grodków kolej remontuje tory

A otmuchowski dworzec niszczeje, zarasta chaszczami i rozpada się w oczach. Odrapane ściany, powybijane szyby, aż dziw, że do tej pory nikomu żadna cegła na głowę nie zleciała.

- Pożar już tu mieliśmy. I melinę w pustych pomieszczeniach magazynu również - wylicza burmistrz Jan Woźniak. - Niby to wszystko stoi na naszym terenie, ale skoro gmina nie jest właścicielem, to nie może wydawać publicznych pieniędzy na remonty i utrzymanie. A przecież w stróżowanie bawić się nie będziemy. I tak kosimy już pobocza przy ulicy i dbamy  o to, na ile to możliwe.

Mienie, o które od lat starają się otmuchowscy włodarze to nie tylko budynek samego dworca, który zamieszkany jest przez sześć emerytowanych kolejarskich rodzin. To również budynki mieszkalne przy ulicy Krakowskiej i Kolejowej oraz pomieszczenia magazynowe i rampa towarowa. Początkowo gmina chciała przejąć to wszystko za 80 tys. zł długu PKPwobec miasta z tytułu podatków. - W końcu jednak woleli spłacić dług, niż oddać nam mienie - mówi Mentel. - No i po pięciu latach jesteśmy dalej w punkcie wyjścia. Tylko teczka z dokumentami coraz grubsza, a dworzec bardziej odrapany. Poza rosnącym bałaganem przy ul. Kolejowej nic więcej się nie zmieniło.

Zobacz: Monopol mają na własne życzenie

Burmistrz Woźniak najbardziej ubolewa nad tym, że zabytkowe pomieszczenia nie dość, że niszczeją, to jeszcze stoją niewykorzystane. A miał wielkie plany, by otworzyć tam jakieś niewielkie muzeum pamiątek kolejarskich, może ognisko plastyczne dla młodych artystów.

PKP nie wydaje się być sprawą przejęte. Mimo, że gmina śle pisma  od lat - ostatnie 6 maja - wczoraj we wrocławskim oddziale gospodarowania nieruchomościami PKPSA poinformowano nas, że aby doszło do przekazania nieruchomości, Otmuchów musi... wystąpić do nich z odpowiednim pismem. 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska