Kolejarz Opole przegrał na wyjeździe z drużyną KSM Krosno 36-55

fot. Mariusz Matkowski
Tomasz Schmidt (prowadzi) znakomicie wykorzystał w Krośnie szansę jazdy w meczu ligowym.
Tomasz Schmidt (prowadzi) znakomicie wykorzystał w Krośnie szansę jazdy w meczu ligowym. fot. Mariusz Matkowski
Po wygranej z Polonią Piła opolski Kolejarz w bojowych nastrojach pojechał na mecz do Krosna. Zostały one jednak szybko ostudzone przez miejscowych zawodników.

Kolejarze po raz kolejny pokazali, że są rycerzami tylko własnego toru. Poza nim nie stanowią wielkiego zagrożenia dla rywali. Mecz ustawiły wyniki pierwszych czterech wyścigów, z kretesem przegranych przez opolan po 1-5.

W 4. wyścigu doszło do karambolu, w którym uczestniczyli: Jan Jaros, Mateusz Mikorski i Mateusz Kowalczyk - były zawodnik Kolejarza. Sędzia dopuścił całą czwórkę do powtórki.

W niej upadł ścigający Jarosa Piotr Rembas i został z biegu wykluczony. W 5. biegu wygrał Adam Czechowicz, ale Stephen Katt przywiózł na metę kolejne zero i więcej na torze się nie pojawił. W kolejnym wyścigu zwyciężył Tomasz Schmidt, będący w Krośnie jaśniejszym punktem opolskiej drużyny, ale opolanie ciągle nie potrafili wygrać biegu drużynowo.

Nie powiódł się manewr z dżokerem w wyścigu 8. Był nim Czechowicz, ale na metę przyjechał za Kowalczykiem i startującym pierwszy raz po kontuzji Marcinem Sekulą. Kolejarz odrobił w tym wyścigu tylko punkt. Sekula ze Schmidtem wygrali jeszcze 5-1 wyścig 11., a w kolejnym opolska para Czechowicz - Mikorski zwyciężyła 4-2. To było wszystko na co stać było wczoraj Kolejarza w kolejnym przegranym meczu w Krośnie.

Protokół

Protokół

KSM Krosno - Kolejarz Opole 55-36

KSM: Chromik 7 (3, 0, 1, 3), Łukaszewicz 7 (2, 3, 2, 0, 0), Hansen 9 (2, 1, 3, 2, 1), Nigmatzianow 12 (3, 2, 2, 2, 3), Jaros 6 (3, 0, 3), Kowalczyk 10 (3, 2, 2, 3, d), Machnik 2 (2), Wolff 2 (1, 1).
Kolejarz: Czechowicz 11 (1, 3, 2, 3, 2), Katt 0 (0, 0), Schmidt 9 (1, 3, 3, 2, 0, 0), Flis 0 (0, d, 0), Rembas 2 (w, 2, 0), Mikorski 4 (0, 1, 1, 1, 1), Dilger 2 (1, 1), Sekula 8 (2, 3, 1, 2).
Sędziował Zdzisław Fyda (Kraków). Widzów 2000.
Bieg po biegu: 5-1, 5-1, 5-1, 5-1, 3-3, 3-3, 3-3, 3-4, 3-3, 5-1, 1-5, 2-4, 5-1, 3-3, 4-2.

- Ten mecz to dla mnie osobista klęska - powiedział Andrzej Maroszek, trener Kolejarza. - Jechałem do Krosna wygrać, a początek ustawił cały mecz. Tego się nie da racjonalnie wytłumaczyć. Mile rozczarował mnie Tomek Schmidt, który dwoił się i troił, pozytywnie po kontuzji zaskoczył też Marcin Sekula. Po dwóch porażkach przyszedł czas na zmiany. Całkowicie zawiedli Niemcy i mam ich już dość. Po upadku nie chciałem eksploatować Piotrka Rembasa, który był poobijany. Nie chcę segregować zawodników na tych, którzy radzą sobie u siebie i na wyjazdach. W ten sposób zrobiłbym im krzywdę. Ale nad postawą kilku trzeba się poważnie zastanowić.

Schmidt po meczu nie tryskał optymizmem.
- Jestem średnio zadowolony, bo przegraliśmy mecz - powiedział. - W pierwszych czterech swoich startach było dobrze. Wychodziłem ze startu i byłem szybki na dystansie. Później tor przesechł, zrobił się bardzo twardy i nie potrafiłem dopasować do niego ustawień mojego motocykla na dwa ostatnie wyścigi.

Z Krosna Kolejarz, bez Czechowicza i Roberta Flisa oraz zawodników zagranicznych, pojedzie do Równego. We wtorek rozegra tam towarzyskie spotkanie z miejscowym zespołem Kaskady.

Na rewanż Ukraińcy przyjadą do Opola 3. maja. Trener Maroszek da w tych meczach szansę jazdy żużlowcom mającym najmniej ligowych startów, sprawdzi też Igora Kononowa, z którym opolanie chcą podpisać kontrakt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska