Powiatowy Urząd Pracy w Nysie zaczął drugą rundę autorskiego programu powszechnych robót publicznych.
Przed tygodniem zaproszono na rozmowę 117 bezrobotnych z gminy Otmuchów. Były to osoby zarejestrowane w urzędzie co najmniej dwa lata, pozbawione prawa do zasiłku, ale korzystające z opłacanych przez urząd składek ubezpieczenia zdrowotnego.
Po rekrutacji pracę na dwa miesiące i jeden tydzień znajdzie 50 osób. Zarobią ok. 1200 złotych miesięcznie.
- Ci ludzie będą pracować przy porządkach na terenie miasta i sołectw - mówi burmistrz Otmuchowa Jan Woźniak. - Gmina musi zapłacić za tydzień ich pracy, sfinansowała też badania medyczne i sprzęt, ale moim zdaniem warto.
Ponad połowa wezwanych - 67 osób - nie zgłosiła się do pracy albo odmówiła przyjęcia propozycji. 14 osób przyniosło zwolnienie lekarskie, 5 osób przyznało się, że już pracuje.
19 osób wcale nie odpowiedziało na wezwanie, co może oznaczać, że wyjechali za granicę.
- W porównaniu do pierwszej tury nieco więcej wezwanych odmówiło przyjęcia robót publicznych - komentuje Kordian Kolbiarz, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie. - Być może dlatego, że wiosną rosną możliwości pracy sezonowej, na czarno, poza powiatem czy wręcz za granicą.
Nyski urząd pracy chce w tym roku wezwać na roboty publiczne nawet 3 tysiące osób z najdłuższym stażem.
Jednym z zadań tego programu jest sprawdzenie gotowości do pracy wszystkich długotrwale bezrobotnych (ponad 12 miesięcy od rejestracji).
Może się to jednak udać tylko w trzech gminach, które aktywnie uczestniczą w projekcie: w Otmuchowie, Paczkowie i Kamienniku. Pozostałe gminy uczestniczą w projekcie na znacznie mniejszą skalę lub wcale.
Osoby odmawiające pracy bez uzasadnienia będą wykreślane z rejestru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?