Komorniki. Takiej elektrowni nie chcą

Beata Szczerbaniewicz [email protected] 77 46 66 833
Mała elektrownia wodna jest już prawie na półmetku odbudowy w niedalekich Strzeleczkach. Tu nikt nie protestuje, ale projekt jest wzorowany na tym sprzed wojny. Stary młyn mieszkańćy wspominają z łezką w oku. (fot. Beata Szczerbaniewicz)
Mała elektrownia wodna jest już prawie na półmetku odbudowy w niedalekich Strzeleczkach. Tu nikt nie protestuje, ale projekt jest wzorowany na tym sprzed wojny. Stary młyn mieszkańćy wspominają z łezką w oku. (fot. Beata Szczerbaniewicz)
Inwestor chce zamknąć młynówkę i skierować wodę nowym kanałem z powrotem do rzeki. Mieszkańcy dwóch wiosek protestują. Starostwo też ma zastrzeżenia do projektu.

Małe elektrownie wodne są ostatnio w modzie: powstają m.in. w Strzeleczkach i Pietni. I tam jest na to przyzwolenie mieszkańców.

Zobacz: Stara elektrownia wodna na Białej jest remontowana

W Komornikach inwestycja budzi jednak wielkie kontrowersje

Pod protestem przeciwko budowie podpisały się 25 mieszkańców Komornik i 27 z Łowkowic.

- Nie protestowalibyśmy, gdyby elektrownię odbudowano tam, gdzie była przed wojną - zaznacza Krzysztof Szewior z Komornik. - Ale obecny właściciel chce wykopać nowy kanał, który zmieni bieg wody.

Ludzie z Łowkowic boją się, że przy piętrzeniu wody wzrośnie zagrożenie powodziowe. Wieś i tak jest regularnie podtapiana przez Osobłogę - co najmniej raz w roku. Ci z Komornik - na odwrót - boją się, że płynąca przez wieś młynówka wyschnie.

- Zrobi się z niej śmierdzące bajoro - przewiduje Bernard Kusiek.

Wątpliwości co do projektu nowego właściciela obiektu ma również wydział ochrony środowiska starostwa powiatowego w Krapkowicach. Odmówił inwestorowi wydania pozwolenia wodno-prawnego.

Zobacz: W Lewinie Brzeskim będzie elektrownia

- Dane hydrologiczne przyjęte do obliczeń przez projektanta nie są zgodne pomiarami Instytutu Metereologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu - informuje naczelnik, Roksana Kosacka.

Jej zdaniem brakuje także podanych rozwiązań technicznych na jazie i perspektyw oddziaływania na środowisko. Inwestor (jest nim Henryk Węgrzyn z Jaworzna) odwołał się od decyzji starostwa do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. Określa ją jako „polityczną”.

Opinia

Krzysztof Smalcerz, pełnomocnik inwestora:

- Zarówno działanie starostwa, jak i protesty mieszkańców są bezpodstawne. Grunt pod tę inwestycję został odkupiony od osoby, która w 2003 r. otrzymała bez problemów pozwolenie wodno-prawne dla identycznych rozwiązań! Wtedy nikt nie protestował.

Te obawy to bzdury wyssane z palca po to, by zablokować inwestycję. Zastanawiamy się teraz, czy nie zaskarżyć starostwa o odszkodowanie za opoźnianie inwestycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska