Korona Kielce - Odra Opole 2-0 (0-0)
1-0 Gawęcki - 49., 2-0 Cichos - 62.
Korona: Cierzniak - Nawotczyński (61. Kuzera), Markiewicz, Hernani, Szyndrowski - Łatka (24. Kiełb), Wilk, Nowak, Popławski (46. Gawęcki)- Andradina - Cichos. Trener Włodzimierz Gąsior.
Odra: Bella - Kowalczyk,Grodzki, Odrzywolski, Kalinowski - Rogowski, Jaskólski (69. Syldorf), Felipe, Monasterski (46. Adamczyk) - Cieluch (63. Steczek), Uchenna. Trener Piotr Rzepka.
Sędziował Michał Zając (Sosnowiec). Żółte kartki: Jaskólski, Kalinowski, Filipe, Syldorf. Widzów 8000.
W 6. min ładną akcję przeprowadził Rogowski, ale nie zakończyła się strzałem. Za chwilę szybszy od napastników Odry był Cierzniak. Jednak to było wszystko na co stać było Odrę. To Korona posiadała w pierwszych 20. min inicjatywę, ale nie miało to przełożenia na wynik.
W 9. min po zamieszaniu w polu karnym gości uderzał lobem Nawotczyński, ale trafił w poprzeczkę. Z kolei w 21. min musiał interweniować Bella.
Bramkarz z Opola w ładnym stylu obronił strzał Andradiny. Po kilku sekundach i rzucie rożnym Bella wyciągał jednak piłkę z siatki. Wcześniej był jednak faulowany i gol nie został uznany.
Kielczanie niemal cały czas przebywali na połowie odry, sporo było dośrodkowań i sytuacji w polu karnym, ale gol nie padł, gdyż dobrze interweniowali obrońcy, albo miejscowi pudłowali.
Po pół godziny gry gospodarze powinni prowadzić. W dobrej sytuacji dwukrotnie strzelał Andradina, ale raz obronił Bella, a raz Brazylijczyk spudłował. Jeszcze gorzej spisał się Kiełb, który do bramki nie trafił z trzech metrów. Na zakończenie I połowy Odra skontrowała, ale źle podawał Rogowski. W doliczonym czasie gry w polu karnym znalazł sie Uchenna, ale się pogubił i nic nie wyszło z dobrej okazji.
Tuż po wznowieniu opolska defensywa "pękła". W 49. min gospodarze mieli rzut rożny, ale po nim Odra wyszła z szybką kontrą. Piłkę przejęła jednak Korona, a Gawęcki po szybkim ataku prawą stroną boiska strzelił bramkę. Korona wciąż atakowała. Piłki nie sięgnął Gawęcki, Bella obronił strzał Kiełba, a Hernani spudłował.
Jednak w 62. min było już 2-0. Po podaniu Nowaka, głową w bramce piłkę umieścił Cichos. W odpowiedzi uderzał Rogowski, ale na posterunku był Cierzniak.
Opolanie zagrali ostatni kwadrans odważniej, a kielczanie spokojnie kontrolowali mecz. Odra przeprowadziła kilka akcji, miała trzy rzuty rożne, ale bramka choćby honorowa nie wisiała w powietrzu.
Sportowy weekend na Opolszczyźnie - czytaj w poniedziałek dodatek sportowy "Nowej Trybuny Opolskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?