Koronawirus w Opolu. Radny PiS zaproponował zamknięcie miasta dla aut spoza regionu. Co na to ratusz?

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Koronawirus w Opolu. Radny PiS chce zamknięcia miasta dla aut z tablicami spoza regionu.
Koronawirus w Opolu. Radny PiS chce zamknięcia miasta dla aut z tablicami spoza regionu. Janusz Wójtowicz
Marek Kawa z klubu PiS zaproponował wprowadzenie szeregu restrykcji komunikacyjnych mających uchronić Opole przed rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Z kolei radny Jacek Kasprzyk z klubu Arkadiusza Wiśniewskiego zaleca dezynfekowanie wnętrz miejskich budynków dwa razy dziennie. Ratusz obie propozycje ocenia jako mało realne do zrealizowania.

W Polsce przybywa przypadków zakażenia koronawirusem. Marek Kawa zwraca na to uwagę w swojej interpelacji. Dlatego zaproponował wprowadzenie szeregu ograniczeń w komunikacji.

Koronawirus w Opolu. Radny PiS: Robocza kwarantanna

Pierwszym jest "wyprowadzenie ruchu autobusów i busów dalekobieżnych, turystycznych (przewożących zwłaszcza pasażerów z zagranicy) na przedmieścia Opola i zorganizowanie tam roboczego centrum przesiadkowego".

Kolejna propozycja to kontrole osób przyjeżdżających do Opola pociągami, w porozumieniu z PKP oraz służbami sanitarnymi.

Marek Kawa zaproponował też, aby na jakiś czas zamknąć dla ruchu samochodów indywidualnych spoza regionu lub kontrolować wjeżdżających z rejestracjami spoza Opolskiego pod kątem epidemiologicznym.

Radny PiS argumentuje w interpelacji, że wobec perspektywy dynamicznego rozprzestrzeniania się koronawirusa, takie działania umożliwią zmniejszenie negatywnych skutków tej sytuacji, a także "złagodzenie wielorakich kosztów". Marek Kawa konkluduje, że takie restrykcje zmobilizowałyby też mieszkańców "do ograniczania przemieszczania się i takiej roboczej kwarantanny".

"Dezynfekcja dwa razy dziennie"

Inny postulat w interpelacji sygnalizuje Jacek Kasprzyk z klubu radnych prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Apeluje o to, by w budynkach będących w zasobie Miejskiego Zarządu Lokali Komunalnych kasety domofonowe, klamki, poręcze czy przyciski w windach powinny być dezynfekowane dwa razy dziennie.

"Niektórzy administratorzy wprowadzili już takie czynności" - argumentuje Jacek Kasprzyk i apeluje do miasta, by doprowadziło do zastosowania przytoczonych środków zapobiegawczych u wszystkich zarządców nieruchomości w Opolu.

Ratusz: Nie mamy takich uprawnień

Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza, podkreśla, że Opole wdraża środki ostrożności mające podnieść bezpieczeństwo mieszkańców pozostające w zasięgu miasta. Jako przykład wskazuje codzienną dezynfekcję autobusów Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.

Nie możemy jednak zamknąć całego Opola. Nie mamy ku temu kompetencji. Pozostaje jednak kwestia tego, co zrobić z instytucjami regionalnymi, jak szpitale - mówi.

- Jeśli chodzi o postulat codziennej dwukrotnej dezynfekcji wszystkich budynków w zasobach MZLK, to jest to fizycznie niemożliwe. Pragnę jednak podkreslić, że w obiektach miasta, w których obsługiwani są mieszkańcy, to stosowane są takie środki ostrożności - stwierdza Katarzyna Oborska-Marciniak.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska