Kto wbił nóż w oko współwięźnia w zakładzie karnym w Strzelcach Opolskich? "On był pijany i pod wpływem narkotyków"

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
15 lipca 2021 roku w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich Leszek G. miał zaatakować plastikowym nożem innego więźnia, doprowadzając go do ciężkiego uszkodzenia oka, a w efekcie ślepoty na to oko.
15 lipca 2021 roku w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich Leszek G. miał zaatakować plastikowym nożem innego więźnia, doprowadzając go do ciężkiego uszkodzenia oka, a w efekcie ślepoty na to oko. Mateusz Majnusz
Przed Sądem Okręgowym w Opolu trwa proces dwóch mężczyzn, oskarżonych o wbicie plastikowego noża w oko współwięźnia w Zakładzie Karnym w Strzelcach Opolskich. Jednym z zeznających na rozprawie był Marcin L., który przedstawił swoją wersję wydarzeń dotyczących tego incydentu.

26-letni Marcin L., kolega z celi poszkodowanego i oskarżony w tym procesie, przyznał, że nie pamięta szczegółów zajścia, ponieważ było to dwa lata temu. Jednak według jego relacji Szandor - poszkodowany - był pijany i niezrównoważony. Świadek opisał, jak Szandor wchodził na taboret, próbując sięgnąć po koszyk z origami znajdujący się na wiszącej nad stołem szafce.

Więzień był pod wpływem alkoholu i narkotyków

W momencie zejścia Szandor potknął się i upadł, trafiając przypadkowo w telewizor, który się roztrzaskał.

- Leciała mu krew z głowy, ale się pozbierał. Oddziałowy wkrótce wszedł do celi i zastał rozbity telewizor i Szandora siedzącego na łóżku. Zapytał się go, czy potrzebuje pomocy medycznej, ale on odmówił. Oddziałowy wyczuł od niego woń alkoholu, bo wkrótce przyszedł dowódca zmiany wraz z alkomatem. Okazało się, że był pod wpływem – zeznał oskarżony współwięzień.

Następnie stwierdził, że badanie pozostałych osadzonych dały wynik negatywny, jednak strażnicy wykonali także dodatkowy test na obecność narkotyków. Ten z kolei wykazał, że poszkodowany był również pod wpływem narkotyków.

Oskarżony twierdzi, że współwięzień sam sobie wbił nóż w oko

Podobnie zeznał także drugi oskarżony Leszek G., który tłumaczył przed sądem, że poszkodowany sam wbił sobie nóż w oko, bo był pod wpływem narkotyków.

- W więzieniu panuje taka zasada, że sobie pomagamy nawzajem. I wiem, że Leszek pomagał rodzinie Szandora i dawał jej pieniądze. Leszek i Szandor byli z sobą w bardzo dobrych relacjach – dodał oskarżony.

Jak wynika jednak z aktu oskarżenia, mężczyźni mieli zastraszać także żonę poszkodowanego, kontaktując się z nią telefonicznie. Podczas procesu Leszek G. przyznał, że próbował jedynie odzyskać pieniądze, które jej pożyczył.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska