Kto zarobi więcej w 2010 roku?

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
W 2009 roku niewielu z nas mogło cieszyć się ze wzrostu wynagrodzeń. W najbliższych miesiącach sytuacja się nie poprawi.

W obliczu zagrożenia kryzysem szczęśliwy był ten, komu nie grożono zwolnieniami, więc od kilkunastu miesięcy o podwyżkach myśleli tylko nieliczni. Gdy jednak okazało się, że w Polsce, gdzie "nic się nigdy nie udaje", kryzys także się nie udał, odżyły nadzieje na ponowny wzrost płac, jaki wielu z nas pamięta z lat 2007 i 2008.

- Szanse na to są niestety nikłe. Szczerze mówiąc w 2010 roku nie widzę podstaw do podniesienia płac powyżej poziomu inflacji - mówi Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha.

Ten pesymizm podziela wielu ekonomistów

Ich zdaniem polskie firmy zapłaciły słoną cenę za utrzymanie wzrostu gospodarczego w czasie, gdy wszystkie pozostałe kraje Unii Europejskiej były na minusie. Fala masowych zwolnień ominęła nas w dużej mierze dzięki drakońskim programom oszczędnościowym, a nawet czasowym obniżkom pensji w niektórych przedsiębiorstwach.
- Teraz nadchodzi czas mozolnego odrabiania strat. Dlatego menedżerowie skupią się na odbudowie dynamiki swoich firm i nie sądzę, by byli skłonni podejmować jakiekolwiek negocjacje płacowe - przyznaje Andrzej Sadowski. - Oczywiście nieco inna sytuacja może wystąpić w sferze budżetowej i tych przedsiębiorstwach, które mają silne związki zawodowe, ale zdecydowana większość pracowników na podwyżki niech lepiej nie liczy.

Mimo to nie wszyscy są skazani na płacową stagnację

Czyje wypłaty mogą w najbliższym czasie pójść w górę? - czytaj w portalu Strefa Biznesu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska