Ktoś popełnił błąd

Beata Szczerbaniewicz [email protected]
Najpierw zrobili nasyp i nie mogliśmy dojechać na pola, potem zrobili drogę, ale na naszym gruncie - mówi rolnik Jerzy Gabor.
Najpierw zrobili nasyp i nie mogliśmy dojechać na pola, potem zrobili drogę, ale na naszym gruncie - mówi rolnik Jerzy Gabor.
Rolnicy z Odrowąża i Malni (gm. Gogolin) przez cztery lata walczyli o dojazd do pól. Dwa lata temu zbudowano drogę. Na ich gruncie.

Po długich perturbacjach i odsyłaniu od przysłowiowego Annasza do Kajfasza wreszcie mogą odetchnąć z ulgą: na sesji w miniony poniedziałek radni uchwalili, że gmina kupi od rolników pas ziemi zajęty na dojazd do pól. Jest tego 90 arów, a jednak problem był spory:

- Wszystko zaczęło się od tego, że ktoś musiał popełnić błąd przy pomiarach geodezyjnych, jak zmieniali przebieg dróg, wytyczając autostradę - tłumaczy Jerzy Gabor, przedstawiciel dziewięciorga rolników. - Buro Budowy Autostrady wykupiło od nas grunty w 1999 roku, ale dwa razy zmieniali plany. W końcu, jak zrobili nową drogę z Odrowąża na Malnię i Karłubiec, zobaczyliśmy, że jest ustawiona pod takim kątem i na tak wysokim nasypie, że nie mamy jak dojechać na pola. Poruszyliśmy wszystkich świętych: sołtys, rada sołecka, radni, szturmowaliśmy urząd gminy i Biuro Budowy Autostrady, potem Generalną Dyrekcję Dróg Publicznych...

Urzędnicy nie mogli się dogadać, więc gmina na szybko zbudowała nową drogę transportu rolnego poniżej skarpy. Chłopi nadal nie byli zadowoleni. Po pierwsze zrobiono ją na ich własnym gruncie, po drugie utwardzono tylko żwirem i po żniwach nie mogli dojechać do szosy z pełną przyczepą, bo grzęźli. Słali kolejne pisma, a urzędnicy uprawiali "spychologię".
- Negocjacje z Biurem Budowy Autostrady nic nie dały, a ludzie przychodzili do mnie z żalami, więc aby nie przeciągać sprawy w nieskonczoność, spisaliśmy ugodę i postanowiliśmy, że drogowcy zajmą się sprawami geodezyjnymi, a gmina wykupem i przejmiemy drogę na własność - mówi Joachim Wojtala, burmistrz. - Dostaną po 5 zł za metr. Do tej pory musieli płacić podatki za ten grunt.

Jak szacuje Stanisław Haraf z wydziału inwestycji Urzędu Miasta i Gminy Gogolin, grunt pod drogą zostanie wykupiony jeszcze w pierwszym kwartale tego roku.
- Gdy droga będzie już własnością gminy, można ją wyasfaltować, tak jak proszą rolnicy - mówi Haraf. - Wcześniej nie mieliśmy do tego podstaw prawnych. W budżecie na ten rok nie ma na to pieniędzy, ale może za rok się znajdą?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska