Pamiętam ten dzień, jak dziś, gdy mama kupiła mi nową gumę do grania. Różową, w czarne prążki. Słowem: profesjonalną! Zrobiła furorę na całym podwórku, na którym graliśmy wysłużonymi, przez chwilę tylko białymi gumami zakupionymi w zwykłym sklepie z materiałami krawieckimi. Moje szczęśliwe dzieciństwo sprzed trzydziestu lat to także gra w dwa ognie, podchody, ziemniaka. Każda dziewczynka miała skakankę i kredę, każdy chłopak - kapsle do ścigania się na torze. W grę „Baba Jaga patrzy” bawiliśmy się w ogromnej osiedlowej piaskownicy, jakich dziś już nigdzie nie ma. Nie było obaw, że ktoś zedrze kolana, gdy z impetem zahamuje i się wywróci...
Powiecie, że dzisiaj dzieci juz nie lubią się w takie gry bawić? Nic bardziej mylnego. Do sesji zdjęciowej ilustrującej nasz zeszłoroczny specjalny dodatek z grami podwórkowymi zaprosiłam sześcio- i siedmiolatki z przedszkola nr 3 im. Jana Brzechwy
w Opolu. Tyle radości, pisku, emocji dawno nie słyszałam i nie widziałam.
Sprawcie swoim dzieciom przyjemność. Ta książeczka, którą trzymacie w rękach, jest właśnie po to. Pokażcie ją swoim
pociechom, a potem wyciągnijcie je sprzed komputerów i telewizorów w plener, by się wspólnie bawić. Przy okazji sami
sobie przypomnicie, jak fajnie było za dawnych czasów...
Sponsorem wydania jest PGE GiEK S.A. Oddział Elektrownia Opole
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
