Kuria: - W sprawie krapkowickiej grupy nie podejmiemy decyzji pochopnie

fot. Krzysztof Świderski
fot. Krzysztof Świderski
Rozmowa księdzem dr. Joachimem Kobienią o krapkowickiej grupie Odnowy w Duchu Świętym.

- Czy widzi ksiądz jakiś problem w funkcjonowaniu grupy Odnowy w Duchu Świętym z Krapkowic?
- Docierały do nas informacje o pewnych problemach: o tym, że liderzy wspólnoty z Krapkowic głoszą treści religijne, które mogą się wydawać bądź są niekatolickie. Docierały też do nas głosy o izolacji czy hermetyczności tej grupy. Opowiadano nam o pewnych problemach rodzinnych osób z tej grupy. O ile o treściach religijnych rozmawiamy ze wspólnotą krapkowicką bardzo głęboko, to w sprawy rodzinne trudno nam jest ingerować i stawiać tezę, że mają związek wyłącznie z Odnową. Mogą być one również sygnałem problemów w jakiejś rodzinie. I trudno je rozstrzygać jedynie w kategoriach religijnych.

- Czy publikacje w nto i reportaż w TVP Opole pokazały coś, o czym kuria nie wiedziała?
- Na pewno nowością są dla nas przypadki osób, które nazywa się pokrzywdzonymi. Do nas takie osoby nigdy nie przyszły, ani jeden taki człowiek, który mógłby powiedzieć, że został poddany w tej grupie psychomanipulacji. Nikt do kurii nie napisał w takim tonie. Jeśli mieli odwagę przyjść do dziennikarzy lub ośrodka prowadzonego przez dominikanów, to może dziwić, że nie mieli odwagi przyjść także do kurii diecezjalnej.

- To właśnie tłumaczyli dominikanie: skoro ktoś poczuł się skrzywdzony przez grupę katolicką, to niby dlaczego ma pójść do kurii, która też jest katolicka?
- Ale przecież dominikanie to też katolicy. Katolickość trzeba postrzegać bardzo szeroko, nie można się zamykać w jednym jej wymiarze. Bywa, że jeśli ktoś wyszedł ze środowiska o pobożności maryjnej, wówczas bardzo mocno może mu tego w grupach Odnowy brakować. Taka jest specyfika tej duchowości. Ale grupa krapkowicka zapewnia, że czci także Matkę Bożą.

- To mogą być tylko deklaracje liderów tej grupy...
- Tak, to są deklaracje, ale trudno im apriorycznie nie ufać. Przecież tam na głównych spotkaniach jest kapłan, który jest takim weryfikatorem prawdziwości tych słów. Często się słyszy, że Kościół nie działa w tej sprawie albo działa zbyt wolno. Za dużo jest tutaj emocji, a one nie są dobrym doradcą, podsuwają słowa i rozwiązania, które mogą ranić. Przecież najlepszym dowodem na to, że nie milczymy, jest powołanie już dawno specjalnej komisji mającej za zadanie kontaktowanie się z tą grupą. Prowadzimy z nimi ciągły dialog, te rozmowy są szczere, a liderzy nigdy nie uchylają się od rozmów.
- Przed krapkowicką grupą przestrzegają jezuici, teraz zrobili to dominikanie, nazywając ją psychomanipulacyjną.
- Będziemy rozmawiali z dominikanami, nie przejdziemy obok niczego obojętnie. Ale trzeba sobie zdawać sprawę, że najprościej byłoby ferować szybkie wyroki, a przecież nie o to chyba chodzi. Na przestrzeni wieków w Kościele pojawiały się różne grupy. Ta grupa jest duża, więc w postawach niektórych jej członków mogą się ujawnić jakieś zachowania szkodliwe dla wiernych i Kościoła. Nie można też wykluczać, że ktoś się podszywa pod tę grupę, podaje treści, których naprawdę w tej grupie się nie głosi. Liderzy deklarują dobrą wolę, więc trudno nie wierzyć w to, co mówią. Przecież powstał statut, którego muszą przestrzegać, a on wyraźnie określa ramy działalności grupy.

- Wierni spoza grupy mają pretensje do kurii o to, że obdarza ich mniejszym zaufaniem niż liderów wspólnoty.
- Powtarzam: trzeba wysłuchać głosów z każdej strony - są negatywne, ale również wiele pozytywnych. Nie podejmiemy decyzji pochopnie, żeby nikogo nie skrzywdzić. Trwają rozmowy, one na pewno wiele wyjaśnią. Zwykle czas najlepiej weryfikuje prawdę.

-A jeśli już przyjdą pokrzywdzeni...
- Zostaną wysłuchani, a ich świadectwa będą przyjęte. Z pewnością uwzględnimy ich głosy w pracach naszej komisji.

Ksiądz Joachim Kobienia jest kanclerzem Kurii Diecezjalnej w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska