Opinia
Opinia
Wanda Cielica, sołtys Zielęcic:
- Na zebraniu podjęliśmy uchwałę, że wioska chce kupić teren po bazie SKR-u. Potem moglibyśmy ją wydzierżawiać z korzyścią dla naszej miejscowości. Bo ludzie wypowiadali się na zebraniu przeciw obecnie prowadzonej tam działalności. Oczywiście nie mamy pieniędzy na kupno i poprosimy o pomoc gminę. Czy to się uda? Nie wiem. Ale na pewno szkoda tej stacji paliw, bo wszyscy się do niej przyzwyczaili.
W pierwszych dniach stycznia małżeństwo prowadzące stację nie miało wyjścia: zdjęli szyld, wyciągnęli z ziemi dystrybutory, zabrali pozostały sprzęt i towary. Teraz w bazie Spółdzielni Kółek Rolniczych zamiast "cepeenu" są dwie dziury w ziemi i gołe ściany budynku.
- Stacja nikomu nie przeszkadzała: korzystali z niej okoliczni rolnicy, nie tylko z Zielęcic. Ja też bym się na niej zaopatrywał, a SKR nieraz brał od niej paliwo na krechę - mówi Jerzy Staniewicz, który kupił od SKR-u w upadłości połowę bazy w Zielęcicach. - Nie rozumiem, dlaczego likwidator nie chciał dzierżawcom stacji sprzedać tego terenu? Przecież byli gotowi go odkupić i mieli prawo pierwokupu!
Teraz rolnicy będą musieli jeździć po paliwo do Brzegu i przywozić je w beczkach, bo kombajnem do miasta nie wjadą.
Tymczasem likwidator (a wcześniej prezes SKR-u) przekonuje, że innego wyjścia nie miał.
Dlaczego? Czytaj więcej w portalu Strefa Biznesu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?