Lotnisko w Kamieniu Śląskim było dla dywizjonu niszczycieli

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
W 1939 roku na lotnisku w Kamieniu Śląskim stacjonowały głównie messerschmitty Bf 109.
W 1939 roku na lotnisku w Kamieniu Śląskim stacjonowały głównie messerschmitty Bf 109.
W 1939 roku Luftwaffe skierowało do Kamienia Śl. jednostkę złożoną z 45 messerschmittów.

Cel był jeden - zaatakować Polskę. Piloci, których skierowano do tego zadania, przylecieli w sierpniu 1939 r. z Bernburgu pod Magdeburgiem. Był to dywizjon niszczycieli oznaczony symbolem I/JG 232, którym dowodził młody, bo zaledwie 36-letni kapitan Johannes Gentzen.

Lotnisko w Kamieniu Śląskim nie miało jednak wtedy tak rozbudowanej infrastruktury jak obecnie. Obok Izbicka i Ligoty Dolnej było jednym z niewielkich, aczkolwiek strategicznych (znajdujących się blisko polskiej granicy) lotnisk na tych ziemiach.

Z końcem sierpnia obsługa lotniska przystąpiła do kopania schronów i stanowisk. Był to znak, że wybuch wojny "wisi na włosku". Kapitan Gentzen dostał natomiast rozkaz, by trzymać jedną eskadrę messerschmittów w pełnej gotowości startowej. Choć piloci przeczuwali, że zbliża się wojna, to do ostatniego dnia korzystali ze słonecznej pogody i… np. jeździli na basen w Strzelcach Opolskich. 30 sierpnia w Kamieniu Śl. wylądował feldmarszałek Wolfram von Richthofen. Następnego dnia o 21.15 personel dostał rozkaz bojowy, który oznaczał rozpoczęcie wojny 1 września punktualnie o godz. 4.45.

Zadaniem pilotów messerschmittów było osłanianie samolotów rozpoznawczych oraz bombowców nurkujących Junkers Ju 87, które wyleciały z innych lotnisk w kierunku Wielunia. Myśliwce przydały się Niemcom, bo po drodze ich samoloty natrafiły na polskiego "Karasia" (PZL.23). Wywiązała się między nimi strzelanina, a polski samolot został zestrzelony.

W ostatnich miesiącach II wojny światowej na lotnisku znów był wzmożony ruch - Niemcy transportowali na nie rannych żołnierzy. Byli oni przewożeni na zamek w Kamieniu Śląskim, gdzie powstał szpital wojskowy. W styczniu 1945 r. w obawie przed rosyjskim frontem obsługa lotniska i piloci ewakuowali się w głąb Niemiec. Przeniesiono również szpital wojskowy.
Po wojnie lotnisko przejęła Armia Czerwona. W latach 50. zdecydowano o jego rozbudowie i modernizacji. Rosyjscy wojskowi opuścili obiekt dopiero z początkiem lat 70., przekazując go na rzecz Ludowego Wojska Polskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska