Ludzie garną się do nauki języków

Redakcja
– Chcę prowadzić firmę i pracować w szkole. Myślę, że można to pogodzić – mówi Kamila.
– Chcę prowadzić firmę i pracować w szkole. Myślę, że można to pogodzić – mówi Kamila.
Pomysł nr 9. Kamila Duś po skończeniu studiów chce prowadzić zajęcia z angielskiego w małych miejscowościach.

Kamila jest studentką V roku filologii angielskiej na Uniwersytecie Opolskim. Już w trakcie studiów otrzymała propozycję zorganizowania kursów z języka angielskiego w jednej z małych miejscowości naszego województwa.

- Ostatecznie do tego nie doszło. Nie było wystarczającej liczby chętnych - mówi studentka. - Ale wówczas pomyślałam, że to dobry sposób na uruchomienie własnego biznesu - dodaje.
Kamila założyła więc firmę, która działa pod parasolem AIP przy Wyższej Szkole Bankowej w Opolu.

- Jeździmy do małych miejscowości i tam organizujemy kursy języków obcych - mówi. - Uczymy angielskiego, niemieckiego i czeskiego. Wszystko zależy od tego, czy znajdzie się odpowiednia liczba chętnych - opowiada.

Pomysł okazał się trafiony, a firma Kamili ma już na swoim koncie sporo zleceń.

- Mieszkańcy wsi też chcą się uczyć języków obcych. Nie mają jednak blisko swoich domów szkół językowych, dojazdy do Opola są dla nich kłopotliwe. Dlatego moja firma przyjeżdża do nich - tłumaczy Kamila.

Przekrój wiekowy uczniów Kamili jest bardzo szeroki. - Oprócz osób młodych czy w średnim wieku są też osoby w wieku emerytalnym. Widać u nich wielką determinację i chęć nauki. Za to ich podziwiam - mówi.
Kilka spostrzeżeń na temat tej determinacji jest bardzo ciekawych. - Liczba osób uczących się języka nie ma zwykle nic wspólnego z wielkością miejscowości. Czasem w niewielkiej wsi uda się stworzyć trzy grupy kursów, a w większej wsi nie przyjdzie nikt. Wszystko zależy tylko od chęci - mówi studentka.
Sporo kursantów pytało Kamilę o możliwość nauki języka czeskiego. - Jesteśmy regionem pogranicza. Wielu Polaków pracuje w Czechach i chcą się uczyć języka. Wśród naszych kursantów była nawet pani, która tam zamieszkała. Dlatego moja firma korzysta z usług nauczycieli tego języka - dodaje studentka.
Co ważne, może ona też proponować swoim klientom niższe ceny. Jej firma nie musi utrzymywać budynku. Kursy prowadzone są zwykle w domach kultury.

Prawdziwym marzeniem Kamili jest jednak praca w szkole. W czerwcu czeka ją obrona dyplomowa.
- Od zawsze chciałam być nauczycielem i pracować z młodzieżą. Tych marzeń nie porzucam. Uważam, że pracę w szkole można łączyć z prowadzeniem własnej firmy. Na razie jednak koncentruję się na kursach dla dorosłych.

Gdyby została laureatką naszego konkursu, wybrałaby kursy, które umożliwiłyby jej lepsze prowadzenie firmy.
- Może byłby to kurs, który pomógłby mi lepiej zarządzać firmą - mówi.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska