Ludzie nie chcą przetapialni plastiku w Kluczborku. Petycję podpisało ponad 1100 osób

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Przy ulicy Fabrycznej w Kluczborku ma powstać fabryka recyklingu tworzyw sztucznych. Protest przeciwko tej inwestycji zainicjowali mieszkańcy osiedla za torami. Petycję w tej sprawie podpisało już ponad 1100 osób.
Przy ulicy Fabrycznej w Kluczborku ma powstać fabryka recyklingu tworzyw sztucznych. Protest przeciwko tej inwestycji zainicjowali mieszkańcy osiedla za torami. Petycję w tej sprawie podpisało już ponad 1100 osób. Milena Zatylna
- Potencjalnie rakotwórcze opary przerabianego plastiku dotrą do całego Kluczborka. Najmniejsze cząsteczki polecą najdalej. Boimy się także o potencjalne zatrucie wody gruntowej - mówią mieszkańcy.

Zakład recyklingu tworzyw sztucznych miałby powstać przy ulicy Fabrycznej 1 w Kluczborku, w miejscu, w którym niegdyś znajdowała się firma Cuprod.

Inwestycją zainteresowana jest niemiecka Grupa Perlon. Jej częścią jest kluczborska firma Nowo Products, produkująca żyłkę techniczną (również zlokalizowana przy ul. Fabrycznej).

Adam Czaja, dyrektor firmy Nowo Products zapewnia, że zakład recyklingu tworzyw sztucznych nie oznacza budowy spalarni śmieci czy sortowni odpadów.

- Grupa Perlon specjalizuje się w produkcji monofilamentów, czyli żyłki technicznej, używanej m.in. w technologii produkcji papieru. Żyłki pod wpływem użytkowania, już u klientów, tracą swoje właściwości i kończą żywot technologiczny. Trzeba z nimi coś zrobić. A że wiemy co to jest, że są to czyste polimery, przejmujemy je, mielimy, topimy i robimy z tego ponownie granulat, który jest wykorzystywany w produkcji. To bardzo cenny dla nas surowiec – mówi Adam Czaja. – Mogę zapewnić, że odpady, które będziemy recyklingować, będą pochodzić tylko z zakładów należących do grupy, a produkcja będzie niemal bezemisyjna.

W maju inwestor złożył w Urzędzie Miejskim wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla tej inwestycji. Pozytywną opinię w tej sprawie wydał już Sanepid. Wypowiedzieć muszą się jeszcze Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska i Wody Polskie.

Przeciwko inwestycji protestują mieszkańcy Kluczborka, głównie ci, którzy mieszkają na osiedlu za torami, ale nie tylko oni. Zaniepokojeni są również mieszkańcy innych części miasta, a także Kraskowa, Kuniowa czy Ligoty Dolnej.

- Biorąc pod uwagę, że mamy cyrkulację powietrza w większości od strony południowo-zachodniej, ten trujący odór nie tylko dostanie się do naszego osiedla – tłumaczy Kamilla Kuźmicka, mieszkanka ulicy Hallera. - Potencjalnie rakotwórcze opary przerabianego plastiku dotrą do całego Kluczborka. Najmniejsze cząsteczki polecą najdalej. Boimy się także o potencjalne zatrucie wody gruntowej. Sprzeciwiamy się takiej ingerencji w nasze środowisko i w nasze powietrze.

Pod petycją przeciwko fabryce podpisało się już ponad 1100 osób. Do postępowania włączyły się organizacje ekologiczne z Opola i Wrocławia.

- W tym piśmie bardzo jasno wyrażamy nasze stanowisko. Po pierwsze domagamy się wglądu w dokumentację w sprawie tej inwestycji, a po drugie nie chcemy mieć zakładu recyklingu tworzyw sztucznych w Kluczborku – mówi reprezentujący protestujących Piotr Pośpiech. – Najpiękniejsze, najwspanialsze i najwyższe światowe normy oraz najlepiej zrobiona do tego dokumentacja nie zmienią faktu, że jeżeli przetapialnia plastiku powstanie, to my z nią zostaniemy w Kluczborku na zawsze. Ona będzie się tylko rozrastać. Jest kwestią czasu, aż zawiodą filtry, urządzenia, być może człowiek.

Protestujący podkreślają, że można by dyskutować na temat sposobu zagospodarowania gminnych odpadów i budowy w tym celu spalarni śmieci.

- Ale naszych odpadów. Natomiast w przypadku tej fabryki jest mowa o zwiezieniu 3 tysięcy ton odpadów do Kluczborka z różnych miejsc, przetopieniu ich tu w ramach recyklingu na granulat do dalszej produkcji i wywiezieniu z Kluczborka – tłumaczy Piotr Pośpiech. – Tego nie chcemy. Nawet jeśli stanie przed nami armia urzędników, która będzie przekonywać, jak cudowny zakład ma powstać, nie pozwolimy na to. Nie mamy gwarancji, co będzie za dziesięć lat, kiedy wyschnie tusz na pieczątce zezwalającej na tę inwestycję, kiedy zamkną się bramy zakładu. Wtedy już nie będziemy mieli wglądu w to, co, w jakich ilościach i w jaki sposób jest tam przetwarzane.

Po Nowym Roku petycja zostanie złożona w kluczborskim magistracie.

W styczniu ma się też odbyć spotkanie w sprawie fabryki.

- Ze względu na tak duże emocje społeczne, pisma ze strony mieszkańców, uważam, że jest taka potrzeba. Zostanie ono zorganizowane jak tylko otrzymamy opinie RDOŚ i Wód Polskich – zapowiada burmistrz Jarosław Kielar. – Na tym spotkaniu będzie również obecny inwestor.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska