LZS Starowice zremisował 4:4 z Wartą Gorzów Wielkopolski. Strzelili tyle bramek, co przez całą rundę. Tutaj była walka do końca

Krzysztof Marcinkiewicz
Krzysztof Marcinkiewicz
Zdjęcie archiwalne.
Zdjęcie archiwalne. Wiktor Gumiński
Hokejowym wynikiem zakończył się ostatni mecz LZS Starowice w rundzie jesiennej 3 ligi, który zremisował 4:4 w wyjazdowym meczu w Gorzowie Wielkopolskim z miejscową Wartą.

To była pierwsza kolejka rundy rewanżowej. Obie drużyny już raz spotkały się w tym sezonie i mecz za-kończył się remisem 2:2. Teraz zdecydowanym faworytem spotkania byli gospodarze, mający na swoim koncie 21 punktów. Warta jest ligowym średniakiem, który wygrywa ze słabszymi a raczej traci punkty z drużynami będącymi wyżej w tabeli.

Z kolei piłkarze z Opolszczyzny, będący outsiderem tabeli razem z Rakowem II Częstochowa, mieli przed tą rywalizacją 10 zdobytych oczek. Odnieśli tylko dwa zwycięstwa, strzelając zaledwie 13 bramek w 17 meczach. Z czego w 8 wyjazdowych meczach zdobyli 4 gole. To najgorszy bilans w lidze.

Biorąc pod uwagę, że i Warta raczej nie strzelała wcześniej zbyt wiele bramek (20 goli w 17 meczach), mało kto spodziewał się w tym spotkaniu prawdziwej kanonady. Sport jednak jest nieprzewidywalny. Tym razem z tą starą piłkarską maksymą zmierzyli się kibice zgromadzeni na stadionie w Gorzowie Wielkopolskim.

Sam mecz ułożył się wyśmienicie dla Starowic, które strzeliły bramkę już w pierwszej akcji spotkania. Otworzył tym samym worek z bramkami. Warta wróciła do gry jeszcze w tej części meczu dzięki golowi Gardzielewicza w 25 minucie. Do przerwy było 1:1.

Druga połowa to prawdziwa sinusoida. Najpierw strzeliły Starowice. Potem jednak swój show miał Ka-mil Walków. Najpierw piłkarz Warty wyrównał na 2:2, ale nie zamierzał się zatrzymywać i minutę później jego drużyna objęła prowadzenie pierwszy raz w tym meczu. Zostało zaledwie 25 minut do końca. Trzecią bramkę gospodarze sami sobie strzelili, a konkretnie zrobił to obrońca Adrian Bielawski. Ten sam zawodnik chwilę później obejrzał drugą żółtą kartkę i Warta kończyła mecz w 10. Nie podłamało jej to, a nawet zdołała wyjść na prowadzenie w 87. minucie. I znów Starowicom udało się wyrównać.

Z dorobkiem 11 punktów LZS Starowice kończy rundę jesienną w strefie spadkowej. Do ligowego grania wrócą 2-3 marca meczem u siebie z Górnikiem II Zabrze.

AstroEnergy Warta Gorzów – LZS Starowice 4:4 (1:1)
Bramki: 0:1 Setla – 5., 1:1 Gardzielewicz – 25., 1:2 Nowosielski – 58., 2:2 Walków – 64., 3:2 Walków – 65., 3:3 Bielawski – 75. (samobójcza), 4:3 Lewandowski – 87., 4:4 Dachnowski – 90.
Starowice: Korczak – Grądowski, Leśniak, Zozulia (72. Elton) – Trochanowski – Kowalczyk, Nowosielski, Rakowski (85. Raś) – Łyszczarczyk (56. Dachnowski), Setla (72. Abu), Rudnik (72. Zychowicz).
Żółte kartki (Starowice): Leśniak, Rakowski, Zychowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska