Tam, gdzie strzelają, Polacy już nie wyjeżdżają. Niska cena nie jest warta ryzyka

Redakcja
Coraz częściej wyjeżdżamy do egzotycznych krajów, na co wydajemy też coraz więcej pieniędzy. Ale wymagania mamy specyficzne. Ma być bowiem orientalnie, luksusowo i swojsko.

Branża turystyczna jest nieprzewidywalna. Mimo światowego kryzysu związanego z zamachami terrorystycznymi w światowych centrach turystycznych i wzrostem zagrożeń dotyczących podróży lotniczych czołowe biura podróży w Polsce świętują z powodu bardzo dobrych ubiegłorocznych wyników. Jak się to robi? Nowe egzotyczne kierunki jako oferta zimowych wczasów, do tego udoskonalenie dotychczasowych propozycji, tak aby sprostać polskim gustom - oto odpowiedź.

Itaka z Opola niemal od miesiąca sprzedaje ofertę na sezon... jesień-zima 2016/2017. Piotr Henicz z zarządu Itaki: - Klienci coraz chętniej zimą chcą jechać do ciepłych krajów, i to tych odległych.

Potwierdzeniem tej opinii jest rekordowy wynik za sezon zima 2015/2016 (wyloty: listopad - marzec).

- Nasz przychód za zimowy sezon to ponad 384 372 435 zł, co stanowi wzrost o ponad 31% w stosunku do poprzedniego sezonu. Świadczy to nie tylko o ilościowym wzroście sprzedaży, lecz także o coraz większym udziale dalekich kierunków i hoteli wysokiej klasy w ogólnej sprzedaży - wylicza Piotr Henicz. - Wyjechało 111 346 klientów, to wzrost o 15 proc. w porównaniu z poprzednim sezonem.

Czyli: zimą na egzotycznych plażach i w basenach ekskluzywnych hoteli wygrzewało się - i zapewne będzie wygrzewać - coraz więcej Polaków. Wyjeżdżamy zimą tam, gdzie świeci słońce, nie tylko dlatego, że chodzi nam o uzupełnienie niedoborów witaminy D w organizmie, ale o wykorzystanie okazyjnych cen. W marcu na Kubę można było polecieć za 4 tys. (z pobytem w 4-gwiazdkowym hotelu). Latem będzie co najmniej o 2 tysiące drożej.

Bogaty polski turysta chętnie też wyda spore pieniądze za poznanie nowych zakątków świata, im bardziej egzotycznych i obcych kulturowo, tym lepiej. - Sprzedażowi liderzy oferty to - z dalekich kierunków - Kuba, Dominikana, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Wyspy Zielonego Przylądka, Tajlandia, Zanzibar i Oman - mówi Piotr Henicz.

W Itace gorące nowości na najbliższy sezon zimowy to Panama i Haiti. Kraje te łączą w sobie to, co polski turysta lubi najbardziej: luksus i szczyptę przygody oraz adrenaliny. - Panama to kraj, gdzie nad Oceanem Spokojnym można wypoczywać na światowym poziomie, a tuż obok jest dżungla, a w niej spotkania z Indianami Embera. To także kraj kontrastów: bogactwo miasta Panama, wieżowce jak w Dubaju, Kanał Panamski, ale i spotkania z mniejszościami etnicznymi. Wreszcie Panama to także idealna baza wypadowa do zwiedzania Kostaryki i Kolumbii - zachwala Piotr Henicz.

- Haiti to z kolei dla polskich turystów typowy zakątek świata do odkrycia, na dodatek nie skażony komercją - dodaje Henicz z Itaki.

Receptą na sukces w tej branży jest też poszerzanie oferty dotyczącej tych destynacji, które od dłuższego czasu świetnie się sprzedają. Jeśli Polak polubił Portugalię i Włochy (a polubił), to biura podróży będą go stale kusić powrotem do tych zakątków, ale w nowe miejsca: - Poszerzamy więc ofertę hotelową na Wybrzeżu Lizbońskim oraz w Kampanii czy na Sardynii - mówi Radomir Świderski z biura prasowego Rainbow. - No i oczywiście mamy boom na egzotykę, więc udoskonalamy ofertę meksykańską. Każde biuro musi mieć też jakąś ofertę, którą sprzedaje jako nowinkę, u nas są to na przykład wczasy w Miami.

Rainbow też chwali się wzrostami: przychody ze sprzedaży wygenerowane przez Rainbow w czwartym kwartale 2015 roku wyniosły 1,117 mld złotych i są wyższe od przychodów osiągniętych w 2014 o 160,6 mln złotych, co stanowi wzrost aż o 17 proc. Przedstawiciel biura przyznaje, że tak dobry wynik może wydawać się zaskakujący, biorąc pod uwagę fakt, że rok 2015 był ciężki dla turystyki z uwagi na zagrożenie terroryzmem. - Ale to właśnie konsekwentna polityka wzmacniania oferty podróży egzotycznych ma wpływ na poprawę wyniku - mówi Świderski.

Biura podróży stawiają też na loty czarterowe (czarterują coraz częściej samoloty do Ameryk i Afryki), budowę własnej sieci hoteli (Rainbow), tworzenie sieci własnych lokalnych touroperatorów, organizujących wycieczki fakultatywne i objazdówki (Itaka).

Sytuacja geopolityczna, problemy z falą uchodźców sprawiają, że ludzie mniej chętnie patrzą teraz na takie kierunki jak Turcja i Grecja, mimo że trasy migracji uchodźców przebiegają z dala od kurortów - mówi Janusz Wróbel z opolskiego Almaturu. - Do Tunezji i Egiptu klienci się zrazili z powodu zamachów terrorystycznych, a biura podróży albo ograniczają sprzedaż na tych kierunkach, albo wprost z nich rezygnują. Renesans przeżywa obecnie Chorwacja i Bułgaria - bo to kierunki uznawane za bliskie oraz bezpieczne, z którymi Polak jest oswojony. My na przykład mamy już prawie sprzedaną ofertę obozów młodzieżowych w Bułgarii.

Bo nasz rodak to turysta ze szczególnymi wymaganiami, z jednej strony chętnie będzie odkrywał nowe, coraz dalsze horyzonty, z drugiej lubi znane mu, swojskie klimaty. Biura podróży również na takim rodzaju klienta będą zarabiać, czego przykładem jest jedna z nowinek z oferty Rainbow. - Sprzedajemy miejsca w apartamentowcach w turystycznej wiosce w Grecji na Riwierze Olimpijskiej, w wiosce tej jest sklep z polskimi produktami żywnościowymi, w tym z polskim piwem. I to jest hit! - mówi Świderski.

Może także dlatego, że ceny są bardziej przyjazne niż nawet te okazyjne z egzotycznej zimowej oferty. Tydzień w takim kawałku Polski na Riwierze Olimpijskiej można kupić za 900 złotych. Z podobnych powodów coraz większym powodzeniem cieszą się wyjazdy do Czarnogóry i Albanii, słynących z tanich, szczególnie w porównaniu z chorwackimi, kwater. Pod warunkiem jednak, że jest to wyjazd indywidualny. W biurach podróży Albania i Czarnogóra, jako coraz modniejsze wśród Polaków, są też coraz droższe.

- Trzeba zaznaczyć, że szlaki migracyjne uchodźców omijają turystyczne wybrzeże Albanii i Czarnogóry - dodaje Janusz Wróbel.

Do miejsc tych można dojechać autokarem podstawionym przez biuro podróży albo własnym samochodem. Polacy, szczególnie ci, którzy zawsze obawiali się lotów samolotem, są zaniepokojeni zagrożeniem zamachami na lotniskach i w samych samolotach. I rezygnują z lotów. Z szacunków podanych właśnie przez portal Travelplanet wynika bowiem, że na najbliższą majówkę Polacy wybiorą się właśnie na czterech kółkach, choć rezerwacji miejsc noclegowych coraz częściej dokonują w biurach podróży. W porównaniu z majówkami w ubiegłych latach podwoił się odsetek turystów, którzy chcą dojechać do celu podróży autokarem lub własnym samochodem.

- To reakcja na serię niekorzystnych dla branży turystycznej zdarzeń, które miały miejsce w krajach arabskich oraz w Europie Zachodniej - mówi Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu Travelplanet.pl. - Egipt, Tunezja i po części Turcja nie cieszą się wielką popularnością ze względu na niepokoje bądź wysokie prawdopodobieństwo ich wystąpienia. Z kolei zestrzelenie samolotu z rosyjskimi turystami w Egipcie czy rozbicie samolotu niemieckich linii z turystami w Alpach przez pilota szaleńca wywołało wśród części turystów obawy co do podróżowania w ten sposób na wypoczynek.

Z pierwszej dziesiątki popularnych majowych kierunków sprzedawanych w biurach podróży na platformie Travelplanet wypadły - po raz pierwszy od wielu lat - kurorty nad Morzem Czerwonym (to był wicelider majówki 2015!), a zainteresowanie wypoczynkiem na Riwierze Tureckiej spadło z 19 proc. do raptem 4 proc.

Spadek zainteresowania Egiptem jako miejscem majowego wypoczynku jest drastyczny - w 2015 roku majówkę zaplanowało tam ok. 25 proc. turystów, obecnie - ok. 2,5 proc.

- Teraz jeżdżą tam głównie miłośnicy aktywnego wypoczynku: nurkowania, windsurfingu itp., którzy nie mają w planach zwiedzania tego kraju - twierdzi Radosław Damasiewicz.

Za to Polacy przeprosili się z Chorwacją - na wielką majówkę kupi tam kwatery 3,5 proc. naszych rodaków, czyli ponad dwa razy więcej niż w maju ubiegłego roku.

Bałtyk jest coraz ciekawszym miejscem dla wypoczynku polskiego turysty - przyznaje Janusz Wróbel z Almaturu. - Jest stosunkowo blisko, jest tam swojsko i bezpiecznie. Widzimy wzrost zainteresowania wypoczynkiem w naszym kraju, po zainteresowaniu ofertą krajowych młodzieżowych polskich obozów.

Popularność krajowych wyjazdów jest oczywiście pokłosiem niepewnej sytuacji politycznej i zagrożenia terrorystycznego w krajach, które jeszcze niedawno przyciągały turystów.

Potwierdzają to dane Polskiej Organizacji Turystycznej, z których wynika, że połowa Polaków w tym roku zamierza spędzić urlop w kraju.

Wyniki badań satysfakcji realizowane przez POT pokazują, że ogólny poziom zadowolenia turystów krajowych z wypoczynku w Polsce jest bardzo wysoki i wynosi corocznie około 95 procent.

To dobry prognostyk dla przedsiębiorców, restauratorów i hotelarzy, mogą spodziewać się dochodowego sezonu. Podobnie zresztą jak zarządcy muzeów i innych atrakcji turystycznych. Polak bowiem nad Bałtykiem nie tylko korzysta z uroków „plażingu” i „parawaningu”. Chce też zwiedzać, szczególnie nowe ekspozycje. Rok temu skok frekwencji aż o 160 procent odnotowano w Muzeum Historycznym Gdańska, gdzie otworzono m.in. nową ekspozycję plenerową na Westerplatte.

- W moim pensjonacie na najbliższą majówkę mam już zarezerwowane wszystkie pokoje, został jeden na poddaszu - mówi nam właścicielka pensjonatu w Kołobrzegu. Pytana o wolne miejsca na lato, proponuje rezerwacje, ale w sierpniu. Na lipiec terminów brak.

- Do świąt wielkanocnych nic nie wskazywało na to, że będzie takie duże zainteresowanie. Jednak od kwietnia wszystko się zmieniło i sezon zapowiada się nieźle - mówi właścicielka pensjonatu. - Co ciekawe, coraz większe ma zainteresowanie ze strony turystów z Holandii oraz... Rosji. To dobry klient, płaci i dużo zwiedza - dodaje.

Nasz kraj został doceniony - Polska została zaliczona do grona 10 krajów na świecie i tylko dwóch w Europie, które otrzymały tytuł „Best in Travel 2016” - nagrodę tę przyznaje Lonely Planet, największy na świecie wydawca przewodników turystycznych.

Kapituła wyróżniła Wrocław, który szykuje się do roli Europejskiej Stolicy Kultury 2016, Kraków jako miejsce światowego spotkania młodzieży katolickiej, Wieliczkę, Łódź, Szczecin, pola golfowe w Zachodniopomorskiem, Gdańsk, Mazury i Puszczę Białowieską. Doceniono nie tylko naturę, ale i nowo powstałe obiekty turystyczne Małopolski.

Wszystko wskazuje na to, że kto nie pojechał do Omanu, ten będzie odpoczywać w Sopocie.

Zagraniczni turyści nas lubią

Polska jest dla zagranicznego turysty tania i atrakcyjna. Z roku na rok przyjeżdża do nas na wypoczynek coraz więcej obcokrajowców - o około 4%. Średnio Polskę odwiedza ponad 16 milionów osób.

Ceny za granicą rosną

Wzrostowi popularności kierunków uznawanych za bezpieczne twarzyszy wzrost przeciętnego kosztu wypoczynku. Majówka w Grecji kosztuje obecnie 2287 zł na osobę (rok temu 1882 zł), we Włoszech - 2480 zł (1660 zł). Wyjątek stanowi Hiszpania, w której tegoroczna majówka jest tańsza niż w 2015 - obecnie turyści płacą średnio 2666 zł (3172 zl). Przeciętna kwota, jaką polscy turyści przeznaczają na zagraniczną majówkę z biurami podróży, zwiększyła się o nieco ponad 100 zł (z 2428 zł do do 2540 zł za osobę).

Dane: Travelplanet.pl

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska