Opole 1921. Działa się wielka historia

fot. z archiwum Urszuli Zajączkowskiej
fot. z archiwum Urszuli Zajączkowskiej
Opole roku plebiscytu. Miasto, w którym działa się wielka historia. Miasto gorących emocji politycznych i zarazem normalnej, codziennej egzystencji.

Opole Anno 1921 liczyło nieco ponad 1700 hektarów powierzchni, a zamieszkiwało je 37 863 mieszkańców. Dominującym wyznaniem był katolicyzm, drugie miejsce zajmowali protestanci, a trzecie żydzi. Historyczne centrum Opola było w roku 1921 swoistą dzielnicą trzech wyznań - w trakcie krótkiego spaceru można było odwiedzić główną świątynię katolicką (kościół Św. Krzyża), protestancką w dawnym klasztorze franciszkanów i niemal naprzeciw niej okazałą synagogę. Opolanie mieli w roku 1921 do dyspozycji trzy gazety codzienne - niemieckie "Oppelner Zeitung" i "Oppelner Nachrichten" oraz polską "Gazetę Opolską". Mieszkańcy czytali także miejską gazetę urzędową "Stadtblatt des Stadtkreises Oppeln". Narodowościowo dominowali w mieście Niemcy, a Polacy stanowili mniejszość zarówno polityczną, jak i ekonomiczną.

Jakie było życie w Opolu w gorącym roku 1921? Biegło ono dwutorowo - był to czas wielkich namiętności politycznych i zwykłej, szarej egzystencji.

Na początku stycznia 1921 roku ogłoszono w mieście zbiórkę pieniężną z okazji 500-lecia szpitala św. Aleksego. W restauracji Kwiatonia na Kirchstrasse 8 (dziś to ulica Katedralna) organizowano codzienne koncerty muzyczne. Anonse zamieszczane w prasie przez właścicieli sklepów spożywczych świadczą o tym, że w roku 1921 wojenne racjonowanie żywności było już tylko niemiłym wspomnieniem - w renomowanym sklepie kolonialnym Stettiniusa na Nikolaistrasse 3 (dziś ul. Książąt Opolskich) kupić można było między innymi sardynki w oleju za 5 marek i 50 fenigów za puszkę, kolońskie szproty i piklingi po 6 marek za funt, ocukrzone gruszki po 6 marek za puszkę i w takiej samej cenie zielony groszek. Na czekoladową ucztę zapraszał do swego sklepu przy Karlsstrasse (dziś ul. Osmańczyka) kupiec Marx - za pięć marek kupić u niego można było 5 różnych rodzajów czekolady. Bardziej przyziemny towar miał do zaoferowania Franz Zwadlo z Breslauerplatz 10 (dziś pl. J. Piłsudskiego) - gospodynie mogły u niego kupić amerykański smalec świński po 13 marek za funt.

Dyrektorowa Ruediger szuka opiekunki…
Mimo gorącej atmosfery politycznej odbywały się w Opolu koncerty muzyczne i recytacje poezji - na początku marca w auli szkoły realnej (Oberrealschule) odbył się koncert niewidomych artystów: śpiewaka Heinricha Meyera i pianisty Willy Möllera. W auli tej samej szkoły opolanie oglądali także występ recytatora Ottona Bossharda, który recytował Szekspira, Goethego, Schillera, Heinego i Webera. Nie tylko jednak wielka sztuka zajmowała opolan - w kwietniu 1921 roku nowym właścicielem restauracji "Zur Weintraube" (Pod Winogronem) przy Krakauerstrasse 5 został Georg Franz. Z anonsami reklamowymi lokali z wyszynkiem sąsiadowały także w roku 1921 inne, stanowiące swoiste memento - informowały one, że punkt pomocy dla alkoholików znajduje się w szkole przy Nikolaistrasse 32. Podczas gdy mężczyźni zajmowali się polityką, uprawianą głównie po knajpach, kobiety dbały o dom, szukając między innymi opiekunki do dzieci. Opiekunki takiej, o znakomitej, jak pisano w anonsie, reputacji, szukała w maju 1921 pani dyrektorowa Ruediger.

Charakterystyczną cechą Opola w roku 1921 była ogromna liczba lokali z wyszynkiem - alkohol w Opolu lał się szerokim strumieniem. Inna plaga tamtych czasów, prostytucja, nie czyniła takiego spustoszenia - płatną miłością trudniło się wtedy w Opolu zaledwie kilkanaście kobiet.

Polityka nie miała wpływu na funkcjonowanie opolskich fabryk i sklepów - na Krakauerstrasse 43 pełną parą pracowała, zatruwając pryncypalną opolską ulicę wielce podejrzaną wonią, fabryka likierów "Vegetabilia" Valeski Jonczyk, usuwaniem śmieci zajmowała się firma Joachima Karlinera (Hafenstrasse 16), beczki wytwarzano w parowym tartaku Richtera na Gartenstrasse 18 (dziś ul. Sienkiewicza), zegarki naprawiał zegarmistrz Kraja przy Sebastiansplatz 15, a cholewki do butów produkował Armer z Bleichstrasse 15 (dziś ul. Bonczyka). Butelki skupowała firma Czecha ze Steinstrasse 3, ubrania i meble kupowano w hali targowej na Breslauerstrasse 12 (dziś ul. Wrocławska), pranie noszono do magla "Edelweiss" na Krakauerstrasse 40, a marmoladę produkowano w fabryce przy Grossstrehlitzerstrasse 4.

Noszenie masek jest zakazane
Swoistych wrażeń dzisiejszemu czytelnikowi dostarcza lektura gazety urzędowej "Stadtblatt des Stadtkreises Oppeln". Wszystkie rozporządzenia urzędowe musiały być w roku 1921 drukowane po niemiecku i po polsku. Polszczyzna tych rozporządzeń była bardzo specyficzna. I tak w rozporządzeniu opublikowanym 5 lutego 1921 przeczytać można, że "podczas 3 dni publicznych ostatek noszenie masek na twarzy (Maskorada) po ulicach stanowczo jest zakazanem". Rozporządzenie z dnia 19 lutego było w polskiej wersji jeszcze trudniejsze do zrozumienia - pisano w nim, że "W razie się takie osoby nie trzymają tych wydanych przepisów będzie jem się tą sumą za tą nie dostarczoną ilość węgli od płatnego odciągoło". Informowano także czytelników o sprzedaży "pozagranicznej mąki pszennej" i "kaszy owsianej kosmatej". Latem 1921 roku wydano zarządzenie o "oddawaniu żołnierzom wojsk sojuszniczych napoi alkoholicznych".
Na język polski tłumaczono również nazwy opolskich ulic - i tak Hintermarkt stał się "Rynkiem Tylnym", Wilhelmsthal "Wilhelmowską Doliną", Stockstrasse "ulicą Aresztu", Fischerstrasse "ulicą Ryborską" a Werkstattstrasse "ulicą Pracowni Kolejowej".

Opole za Niemcami
Najważniejszym wydarzeniem politycznym roku 1921 było w Opolu głosowanie plebiscytowe. Odbyło się ono 20 marca 1921 roku. Do głosowania uprawnionych było 22 298 opolan. Do urn ustawionych w 43 lokalach wyborczych poszło 21 911 uprawnionych, co dało znakomitą frekwencję 98,3 procent (skrupulatni historycy wyliczyli, że w głosowaniu wzięło udział 5486 emigrantów niemieckich i 22 polskich). Wynik głosowania plebiscytowego potwierdził w Opolu polityczną dominację strony niemieckiej - za pozostawieniem Opola w granicach państwa niemieckiego głosowało 20 800 osób (94,9%), a za przyłączeniem Opola do państwa polskiego 1111 (5,1%). Zwycięstwo strony niemieckiej wywołało bardzo silne nastroje antypolskie pacyfikowane stopniowo przez wojska francuskie. Opole pozostało w granicach Niemiec jeszcze przez ponad dwadzieścia lat - do roku 1945.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska