Pojazd ten przez krótki czas służył jednej ze strażackich jednostek w Niemczech i kupiliśmy go w drodze przetargu - informuje Henryk Małek, burmistrz Białej. - Został on przystosowany do potrzeb chrzelickich pożarników, którzy znaleźli się w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym.
Brygadier Jan Koziuk, zastępca komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Opolu zaznacza, że krajowy system walki z żywiołami, do którego należy 90 strażackich jednostek z Opolszczyzny, wymaga posiadania co najmniej dwóch samochodów bojowych. - Magirus niemieckiej produkcji ma wyjątkowo mocne podwozie i nadwozie, powinien więc służyć chrzelickim ochotnikom nawet przez ćwierć wieku - uważa bryg. Jan Koziuk.
Norbert Ofiera, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Chrzelicach, ceni w magirusie to, że jest on pojazdem z napędem na cztery koła, że przy małym przekroju węża gaśniczego ma wyjątkowo silne ciśnienie wody, a do kabiny zabiera sześciu strażaków. W jelczu mieściło się o dwóch mniej.
- Mamy już chroniące drogi oddechowe strażaków aparaty powietrzne, odpowiednie ubrania i obuwie - wylicza prezes OSP. - Czekamy jeszcze na obiecany przez nasz związek w Opolu agregat prądotwórczy, który ułatwi nam prowadzenie akcji gaśniczych po zapadnięciu zmroku.
Chrzelicka jednostka skupia 31 czynnych strażaków. Działa w niej drużyna młodzieżowa, tworzy się też harcerska. Prezes Norbert Ofiera nie ukrywa, że przydałoby się więcej nowych ochotników. Aby przyciągnąć do swoich szeregów więcej młodzieży, w tym roku częściej niż dotychczas będzie organizować dla nich strażackie zawody i inne imprezy. Pierwszą z nich będzie zaplanowany na 19 stycznia w bialskiej hali sportowej turniej piłki nożnej drużyn sześcioosobowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?