Makabryczne odkrycie w lesie w Pakosławiu. Policja ustaliła tożsamość osoby ze spalonego samochodu. "Usiłował dokonać zabójstwa"

Makabryczne odkrycie w lesie. Policja ustaliła tożsamość osoby ze spalonego auta

W środę, 1 maja 2024 roku, na parkingu leśnym w okolicach miejscowości Pakosław w powiecie nowotomyskim dokonano makabrycznego odkrycia. W spalonym samochodzie osobowym ujawniono zwęglone zwłoki człowieka.

Rzecznik prasowy wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował w piątek, że cała sprawa miała swój początek tydzień temu - w sobotę w Obornikach. 44-letni mężczyzna, który miał nakaz opuszczenia domu swojej partnerki oraz zakaz zbliżania się do niej i jej córki, napadł na 20-latkę z siekierą.

Zwęglone ciało w samochodzie osobowym na leśnym parkingu pod Nowym Tomyślem

- W domu była córka byłej partnerki 44-latka z dwoma kolegami. Mężczyzna usiłował dokonać zabójstwa przy pomocy siekiery. Na szczęście trójce młodych ludzi udało się z tego miejsca uciec. Zawiadomili oni policję i od tego momentu rozpoczęły się poszukiwania 44-latka. Mężczyzna nie przebywał pod żadnym znanym policjantom adresem - poinformował Borowiak.

Kiedy 1 maja koło Nowego Tomyśla został odnaleziony spalony samochód, a wewnątrz znajdowały się zwęglone zwłoki, funkcjonariusze przyjęli wstępnie, że to właśnie poszukiwany mężczyzna. Zostały zlecone badania DNA w laboratorium kryminalistycznym KWP w Poznaniu.

- Wczoraj wieczorem otrzymaliśmy potwierdzenie, że to on. Kobieta i jej córka w trakcie poszukiwań mężczyzny były pod naszą opieką - dodał Borowiak.

Czy ścigany mężczyzna popełnił samobójstwo?

Z powodu wszczynanych awantur, gróźb i innych przestępstw mężczyzna w kwietniu dostał nakaz opuszczenia domu kobiety. Został nałożony na niego zakaz zbliżania się do niej i jej córki.

Pogotowie ratunkowe na sygnale czekało na wlokący się pociąg towarowy

- Prawdopodobnie porywczy charakter tego człowieka sprawił, że kilka dni temu wtargnął do domu swojej partnerki i usiłował dokonać zabójstwa jej córki oraz dwóch jej kolegów

- powiedział Borowiak.

Trwa śledztwo. Borowiak powiedział, że jednym z elementów postępowania będzie ustalenie, czy ścigany mężczyzna popełnił samobójstwo, czy pożar auta był efektem nieszczęśliwego wypadku.