Mała szkoła, wielka szansa. W niewielkiej Mechnicy mają ofertę porównywalną ze szkołami prywatnymi

Kółka szachowe, zajęcia logopedyczne, zajęcia z psychologiem, basen, taniec, zespół wokalno-instrumentalny, dodatkowe zajęcia sportowe, kółko matematyczne również dla najmłodszych dzieci - to część z oferty szkoły podstawowej w Mechnicy. Placówka jest dwujęzyczna. Uczniowie klas 1-6 mają prowadzoną część zajęć w języku niemieckim, w klasach 7-8 dwujęzyczność realizowana jest w języku angielskim.

Aktualnie w mechnickiej szkole kształci się 125 uczniów. Około 60 z nich to dzieci miejscowe, z Mechnicy i Kamionki. Pozostali dojeżdżają z miejscowości oddalonych nawet o 20 km. Szkoła organizuje transport.

- Gdy przyszłam do tej szkoły dwa lata temu, bardzo się zdziwiłam zaangażowaniem nauczycieli w każdą sprawę, pomagają uczniom. Każdy z nas jest traktowany indywidualnie - mówi Nadia Piecek, uczennica klasy 6., która uczy się w Mechnicy od dwóch lat.

Wiele szkół stowarzyszeniowych boryka się z problemami w naborach. Nie dotyczy to placówki w Mechnicy.

- W przyszłym roku będziemy mieli 139 wszystkich uczniów, z czego 112 w klasach 1-6 i więcej nie możemy przyjąć. Co najwyżej może dołączyć do 5 uczniów do klas 7. i 8. - tłumaczy Elżbieta Dziuda-Kampa, dyrektor od 2006 roku.

Chętni do zmiany muszą wykazać się co najmniej dobrym zachowaniem i średnią ocen nie niższa niż 4,0.
Szkoła realizuje liczne projekty, uczniowie uczestniczą w konkursach i zdobywają laury. To wszystko składa się na nagrody przyznawane szkole.

Jako dyrektor realizowałam pierwszy projekt pod hasłem „Od Mechnicy do stolicy”. Byłam ogromnie dumna, kiedy z naszym uczniem Michałem Wielganem jechałam do Warszawy, gdzie w sejmie odbierał nagrodę w konkursie plastycznym KRUSu - wspomina Elżbieta Dziuda-Kampa. - W tym roku ponownie pojechałam do Warszawy, aby w Zamku Królewskim odebrać statuetkę „Szkoła Roku”.

To nagroda zdobyta w ogólnopolskim Plebiscycie Edukacyjnym. Placówka w Mechnicy zwyciężyła w kategorii szkół na poziomie wojewódzkim. W 2020 roku szkoła została laureatem w konkursie „Opolska Marka” w kategorii „pracodawca roku”. Ponadto za sprawne korzystanie ze środków unijnych dyrektor szkoły otrzymała tytuł „Opolska Ambasadorka UE”.

W Mechnicy nauczyciele nie pracują na podstawie „karty nauczyciela”, tylko w oparciu o kodeks pracy. I chwalą sobie takie rozwiązanie.

- Każde zadanie dodatkowe jest premiowane. Premie są wysokie, jako nauczyciele jesteśmy bardzo zadowoleni. Najmniejsze wysiłki są dostrzegane. Mamy organizowane kursy, na przykład z komunikacji - wymienia Joanna Gawlik, katecheta z 16-letnim stażem, od dwóch lat pracująca w Mechnicy.

Klasy wyposażono w tablice multimedialne, a teraz wymieniane są tradycyjne krzesła na ergonomiczne. W ciągu 18 lat przeprowadzono inwestycje w sumie kosztujące kilka milionów złotych.

- Po 2006 roku wyremontowane zostały wszystkie podłogi, cała instalacja wodno-kanalizacyjna, drzwi do klas, oświetlenie i instalacja elektryczna, schody i poręcze, wszystkie łazienki, pomieszczenia piwniczne, przebudowano pokój nauczycielski - wylicza dyrektor Dziuda-Kampa. - W 2011 roku powstała sala gimnastyczna. W 2014 roku powstało boisko wielofunkcyjne, cztery wiaty, ławki, siłownię zewnętrzną. W 2013 zrobiliśmy termoizolację łącznie z ociepleniem dachu.

- Pani dyrektor powinna zostać w kraju szefową szkół stowarzyszeniowych. To jest prekursorka, wizjonerka - mówi Maria Michalczyk, nauczyciel klas 1-3, germanista, muzyk, była dyrektor jednej ze szkół podstawowych. W sumie w szkole w Mechnicy pracuje trzech byłych dyrektorów szkół. Większość kadry stanowią nauczyciele dyplomowani.

Organem prowadzącym jest Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Wsi Mechnica. - W zarządzie są rodzice na czele z panem Adrianem Osieckim. Oni najlepiej wiedzą, co szkole i ich dzieciom jest potrzebne - tłumaczy dyrektor szkoły i dodaje, że zarząd stowarzyszenia jednocześnie pełni rolę rady rodziców.

Szkoła w Mechnicy dzieli się swoimi doświadczeniami, tworząc nieformalną rodzinę szkół społecznych. - Chciałaby, aby w każdej szkole było tak dobrze, jak w naszej - mówi Elżbieta Dziuda-Kampa.