Marcin Ociepa: "Rząd oczekuje, że uczelnie wrócą do rozmów o fuzji"

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Marcin Ociepa: Wobec tego, kto ma złe intencje, zostaną wyciągnięte wnioski.
Marcin Ociepa: Wobec tego, kto ma złe intencje, zostaną wyciągnięte wnioski. Fot. piotr guzik
Marcin Ociepa, podsekretarz stanu w Ministerstwie Przedsiębiorczości i Technologii, orędownik połączenia uniwersytetu i szkoły medycznej.

Zamiast, wydawałoby się, bliskiego już połączenia Państwowej Medycznej Wyższej Szkoły Zawodowej z Uniwersytetem Opolskim mamy wzajemne oskarżenia o zmianę zasad gry, a nawet o oszukiwanie. Kto jest winien tej sytuacji?
Zawsze za wynik negocjacji odpowiedzialne są dwie strony. W tym przypadku jednak nie ulega wątpliwości, że to szkoła medyczna w trybie nagłym zwołała senat, który zablokował rozmowy.

Zaskoczyło to pana?
W listopadzie senat szkoły medycznej podjął uchwałę, że chce się połączyć z uniwersytetem. Wymagana jest więc jakaś elementarna powaga. Jeśli ktoś jednoznacznie opowiada się za jakimś rozwiązaniem, to powinien robić wszystko, żeby do tego doszło. Tu stało się na odwrót. Nawet jeśli PMWSZ była niezadowolona z procesu negocjacji, to nie kończy się ich w tak gwałtowny sposób.

I ostateczny. Senat uchwałą stwierdził, że nie będzie dalej z UO rozmawiać.
Po raz kolejny mamy do czynienia z blokadą dialogu ze strony szkoły medycznej. Niejednokrotnie padały propozycje np. wspólnego posiedzenia senatów czy innych spotkań – i nigdy do tego nie doszło. Już samo to, że ktoś próbuje blokować przepływ informacji i debatę w tej uczelni, jest niepokojące.

Czy pana zdaniem da się to jeszcze naprawić?
O tak! Musimy pamiętać, że idea połączenia tych uczelni wzięła się z decyzji o utworzeniu kierunku lekarskiego na UO. Wszyscy chcieliśmy, żeby w Opolu można było kształcić lekarzy. Uznaliśmy to za strategiczne wyzwanie i udało się pozyskać na ten cel ponad 30 mln zł ze strony ministra nauki. I pozytywną decyzję, o co wcale nie było łatwo, bo konkurencyjne ośrodki nie były z tego zadowolone. By opolska medycyna się rozwijała, muszą powstawać kierunki okołome-dyczne. Uniwersytetowi udało się pozyskać kolejne miliony, tym razem od ministra zdrowia, na Centrum Symulacji Medycznych, ale muszą powstać kierunki okołolekarskie. Ten potencjał już mamy. W przeciwnym razie będzie tak, że w niedużym Opolu, przy tej samej ulicy będą o studentów rywalizować identyczne kierunki kształcenia na dwóch uczelniach. W mojej ocenie, w dłuższej perspektywie tej rywalizacji nie wytrzyma mniejsza uczelnia. Sprawa jest więc w interesie szkoły medycznej. A w interesie całego regionu jest mieć edukacyjną lokomotywę - silny wydział lekarski. Działanie wbrew temu jest działaniem na szkodę regionu. Taka sytuacja będzie stawiała ministra nauki przed wyborem, w kogo inwestować. W naszym interesie jest więc, by doszło do porozumienia.

To znaczy, że sytuacja musi być naprawiona?
Nie mamy wyjścia i od nas zależy, jak to się odbędzie. Lepiej, żeby to był ruch oddolny. Pamiętajmy jednak, że minister nauki ma prawo wydać rozporządzenie o połączeniu. I ja bym tego nie wykluczał, bo przecież rektorzy już się wobec ministra do takiego połączenia zobowiązali.

Podjąłby się pan roli mediatora?
Oczywiście, jestem do dyspozycji.

Jak pan widzi najbliższą przyszłość?
Obie strony powinny ochłonąć i wrócić do stołu. I takie jest oczekiwanie rządu. Kiedy pojawi się taka wola, jesteśmy gotowi wesprzeć proces mediacji. Minął czas kolejnych deklaracji, nadchodzi czas zbierania owoców. Jeśli którykolwiek z rektorów uważa, że można od nowa zacząć ten proces, to jest w błędzie.

Wydaje się, że uczelnie poróżniły szczegóły, niuanse.
Albo chodzi o niuanse, albo ktoś ma złe intencje. Wobec tego, kto ma złe intencje, zostaną wyciągnięte wnioski - przez ministerstwo i samych mieszkańców Opolszczyzny. Obaj rektorzy mają szansę przejść do historii. Od nich zależy, czy przejdą do niej w roli pozytywnej czy negatywnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska