Markety nie chcą akcji przeciw żebrakom

fot. Radosław Dimitrow
fot. Radosław Dimitrow
Kampanii pod hasłem "nie daj złotówki żebrakom" handlowcy ze Strzelec Opolskich odmawiają wsparcia.

Akcję przygotowało Stowarzyszenie “Barka", które od wielu lat pomaga bezdomnym wrócić do normalnego życia. Tym razem działacze stowarzyszenia, chcieli uświadomić mieszkańcom, że dawanie pieniędzy żebrakom nie jest dla nich dobre. Wyproszone złotówki zamieniane są bowiem najcześciej na alkohol i narkotyki. Zdaniem inicjatorów kampanii wielu żebrzącym takie życie odpowiada. Mają stały dochód, z którego finansują swoej uzależnienie.

Organizatorzy akcji, chcieli rozwiesić plakaty w witrynach marketów, bo tam kręci się najwięcej żebraków. Ale sklepy nie chciały włączyć się do akcji.

- Odmówiły nam wszystkie duże sieciowe markety - mówi rozgoryczony Antoni Tercha ze Stowarzyszenia "Barka'. - W największym z nich kierowniczka nawet nie chciała zobaczyć plakatu, nie chciała wiedzieć, o co chodzi w naszej akcji.

W innych sklepach sugerowano organizatorom, żeby wystarali się o pozwolenia w centrali.
- Nie rozumiem takiego podejścia do sprawy - dziwi się Antoni Tercha. - Przecież ci żebracy zaczepiają klientów. Skoro wszelkie decyzje w takich sprawach zapadają w centrali, to liczyłem, że kierownicy chociaż wezmą te plakaty i pomogą załatwić zgodę. Mam wrażenie, że zamiast tego wolą udawać, że problemu nie ma.

Dlaczego handlowcy nie są zainteresowani taką prospołeczną kampanią.
- Firma Kaufland nie angażuje się w tego typu akcje informacyjne prowadzone przez osoby trzecie lub stowarzyszenia - informuje nas rzecznik sieci, Daniel Szabaciuk - Oczywiście, ze swojej strony czynimy wszystko, żeby zapobiegać sytuacjom, w których nasi klienci mogliby poczuć się niekomfortowo podczas robienia zakupów, np. w wyniku agresywnego zachowania osób będących pod wpływem alkoholu. Wprowadzamy odpowiednie środki bezpieczeństwa m.in. korzystając z usług zatrudnianych przez nas profesjonalnych firm ochrony.

Centrala Lidl na pytanie nie odpowiedziała. Przesłała jedynie informację, by stowarzyszenie skontaktowało się z nią, a Biedronka w ogóle nie udzieliła odpowiedzi. Rzecznik tej sieci nie odbierał też telefonu przez kilka dni.

Do akcji przyłączyły się jednak mniejsze sklepy, które raczej nie mają większych problemów z żebrakami. “Barka" nie zamierza rezygnować z akcji. - Plakaty zawisną tam, gdzie dostaliśmy zgode na ich wywieszenie i na słupach ogłoszeniowych - mówi Antoni Tercha. - Pomogą nam też harcerze,będą roznosić ulotki.

Pierwsze efekty akcji już są. Po ostatniej publikacji nto, jeden z żebraków pożalił się organizatorom, że "dochody" mu spadły.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska