Marta z Brzegu ma 14 lat i nie chce umierać. Na jej uratowanie zostały zaledwie 4 dni

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Jedyną szansą dla 14-letniej Marty Zakowicz z Brzegu jest terapia za blisko 1,5 miliona złotych. Choroba postępuje, więc trwa wyścig z czasem. Zostały 4 dni.
Dotychczasowe leczenie okazało się nieskuteczne. Jedyną szansą dla 14-letniej Marty Zakowicz z Brzegu jest terapia za blisko 1,5 miliona złotych. Choroba postępuje, więc trwa wyścig z czasem. Zostały 4 dni. archiwum prywatne
Marta od zawsze marzyła o młodszej siostrzyczce. Gdy marzenie się spełniło, nastolatka poważnie zachorowała, a jej domem stał się szpital. Malutka Julka za dwa tygodnie skończy roczek, ale Marta nie pomoże zdmuchnąć jej świeczek na urodzinowym torcie. 14-latka walczy o życie, a ostatnią deską ratunku jest terapia za 1,5 miliona złotych.

- Marta nie chce być okłamywana, dlatego nie zatajamy przed nią, jaka jest sytuacja. Wyczerpaliśmy już wszystkie możliwości i jeśli nie zbierzemy pieniędzy, moja córeczka umrze - mówi Barbara Zakowicz z Brzegu.

- Jej przypadek jest wyjątkowo oporny na leczenie. Tu nie zdarzy się cud i choroba nie ustąpi w magiczny sposób. Terapia ostatniej szansy, którą nam zaproponowano, ratowała chorych właśnie w tak beznadziejnych przypadkach - stwierdza pani Barbara.

Do końca zbiórki zostały zaledwie 4 dni, a na koncie wciąż brakuje blisko 800 tys. złotych. Marta jest bardzo słaba, ale na portal zbiórkowy zagląda wielokrotnie w ciągu doby. Dziewczynka wciąż wierzy, że uda się zgromadzić pieniądze, które są dla niej jedyną szansą na życie.

- Boi się, bo przecież 14-lat to nie jest wiek na umieranie - mówi drżącym głosem jej mama.

Zaczęło się niepozornie, latem 2019 roku. Marta Zakowicz z Brzegu skończyła siódmą klasę i we wrześniu miała rozpocząć ósmą. Nastolatka stała się bardziej senna, ale bliscy nie podejrzewali wtedy, że może to być symptom poważnej choroby.

Po tym, jak zemdlała, trafiła do lekarza. Później sprawy potoczyły się błyskawicznie. Było badanie krwi, skierowanie do Przylądka Nadziei we Wrocławiu i diagnoza: ostra białaczka limfoblastyczna.

- Martusia ma za sobą kilka cykli chemioterapii, niestety, leczenie nie przyniosło oczekiwanych efektów. Nie pomogło też podanie bardzo drogich leków, więc zapadła decyzja o przeszczepie szpiku - wspomina pani Barbara. - Przeszczep wykonano w czerwcu 2020 roku. Przez kilka miesięcy czuła się bardzo dobrze i wszystko wskazywało na to, że najgorsze już za nami.

Kiedy Marta zaczynała najtrudniejszą walkę, ani ona, ani jej bliscy nie wiedzieli jeszcze, że za kilka miesięcy spełni się największe marzenie i na świat przyjdzie jej siostrzyczka.

- Gdy w lipcu, po blisko roku walki okupionej niewyobrażalnym cierpieniem, wychodziła ze szpitala, Julia miała cztery miesiące. Martusia była taka szczęśliwa, że może się z nią bawić, obserwować jakie z dnia na dzień robi postępy - opowiada wzruszona pani Barbara.

W październiku pojawił się ból w kostce, a później w kolanie i łokciu. Marta początkowo sądziła, że to efekt intensywnej rehabilitacji. Badania pokazały jednak, że w organizmie znowu pojawiły się komórki nowotworowe.

- Pani profesor powiedziała nam, że komórki białaczkowe cały czas się namnażają, ale na razie są zatrzymywane przez leukocyty dawcy szpiku - mówi mama dziewczynki. - Choroba nie reaguje na żadne dotychczasowe metody leczenia. Dla Marty ostatnią szansą jest tzw. terapia CAR-T. Komórki mojej córki trafiłyby do laboratorium w Szwajcarii, gdzie zostałyby specjalnie przeprogramowane i ponownie jej podane. Z takiego leczenia korzystała czwórka dzieci z nawracającą, oporną białaczką i efekty były spektakularne.

Siostrzyczka Marty za dwa tygodnie będzie świętowała pierwsze urodziny. 14-latka nie pomoże jej zdmuchnąć świeczek na torcie, bo jest za słaba, by wyjść ze szpitala. - Marzę o tym, by za rok było już inaczej. By Marta była zdrowa i dziewczynki mogły cieszyć się sobą - mówi ich mama.

Koszt terapii to prawie 1,5 miliona złotych. Choroba postępuje, więc trwa wyścig z czasem. Zostały 4 dni.

Marcie można pomóc dokonując wpłaty na konto Fundacji Siepomaga na rachunek: 89 2490 0005 0000 4530 6240 7892, tytułem: 26715 Marta Zakowicz darowizna.

Dla przelewów zagranicznych: IBAN: PL89249000050000453062407892

Kod BIC/SWIFT: ALBPPLPW

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska