Martwią się, na co wydać 11 milionów

sxc.hu
W kasie większości samorządów czasami pojawiają się takie bonusy, jednak zazwyczaj nie są to duże kwoty. Tymczasem w Kędzierzynie-Koźlu doliczono się aż 11 mln zł.
W kasie większości samorządów czasami pojawiają się takie bonusy, jednak zazwyczaj nie są to duże kwoty. Tymczasem w Kędzierzynie-Koźlu doliczono się aż 11 mln zł. sxc.hu
Kiedy większość gmin klepie biedę, Kędzierzyn-Koźle ma problem z nadwyżką w budżecie.

Tzw. wolne środki to pula nie wykorzystanych pieniędzy, która przechodzi z jednego roku budżetowego na drugi.

W kasie większości samorządów czasami pojawiają się takie bonusy, jednak zazwyczaj nie są to duże kwoty. Tymczasem w Kędzierzynie-Koźlu doliczono się aż 11 mln zł. Jak do tego doszło?

- To oszczędności pozostałe po przetargach na inwestycje i zakupy usług, pieniądze z nie zrealizowanych inwestycji, nie wykorzystane środki z kredytów zaciągniętych w poprzednim roku, a także pieniądze nie wykorzystane przez poszczególne wydziały i biura urzędu miasta oraz gminne jednostki organizacyjne w ramach ich budżetów - wylicza Jarosław Jurkowski z Urzędu Miasta w Kędzierzynie-Koźlu.

Opozycja zwraca jednak uwagę, że takie "chomikowanie" nie jest wcale dobre. - Te pieniądze już dawno powinny być wpompowane w jakieś inwestycje służące rozwojowi miasta, a nie leżeć na rachunku - twierdzi AdamSadłowski, radny miejski PiS.

Samorządowcy postanowili podzielić ten tort, ale znów pojawił się problem, bo do wydania jest spora kwota, a wszyscy - zarówno prezydent, jak i radni - mają swój elektorat, wobec którego chcieliby zrobić ukłon, wydając pieniądze na konkretne cele. Radni spotkali się już w tej sprawie dwa razy z prezydentem, ale do porozumienia nie doszło.

Rajcom udało się za to porozumieć między sobą, 19 z 21 samorządowców przygotowało listę, w której podzielili 7,5 mln zł na inwestycje i 3,6 miliona na inne cele.Wśród tych ostatnich jest m.in. dofinansowanie klubów sportowych i MiejskiegoZarząduBudynków Komunalnych.

Jeśli chodzi o inwestycje, radni zaproponowali m.in. przebudowę Rynku i kilku innych ulic, budowę placów zabaw oraz kładki nad rzeką Linetą. Głosowanie nad tymi propozycjami ma się odbyć jeszcze w tym miesiącu.

Radni opozycji mają jeszcze jedną obawę związaną z takim gospodarowaniem pieniędzmi. - Nie wykluczam, że wolnych środków w przyszłym roku będzie jeszcze więcej, żeby tuż przed wyborami móc powiedzieć mieszkańcom: "patrzcie, ile u nas się buduje" - mówi radnySadłowski. - Nie możemy jednak do czegoś takiego dopuszczać. Pieniądze trzeba wydawać z głową i w odpowiednim czasie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska