Miasto Opole już nie chce PKS?

Archiwum
Archiwum
Przejęcie spółki zaproponował miastu marszałek województwa. Prezydent zawiesił jednak rozmowy. Zapowiedział też radnym, że wyklucza przejęcie spółki w całości.

- Czekamy na uchwalenie ustawy o transporcie publicznym, jej przepisy mogą zmienić sytuację i tym samym nasze stanowisko wobec PKS - tłumaczy Janusz Kwiatkowski, zastępca prezydenta.

Prezydent wyklucza na razie przejęcie spółki w całości. Sugeruje, aby głównym właścicielem było starostwo opolskie, które już dawno stwierdziło, że nie jest zainteresowane PKS-em.

Zawieszenie rozmów i stawianie nowych warunków może spowodować, że spółka zostanie sprywatyzowana.

Nieoficjalnie w urzędzie można usłyszeć, że prezydent gra na zwłokę i tak naprawdę nie chce spółki.

- To za daleko idące wnioski, rozmowy nie zostały przerwane - podkreśla Kwiatkowski.

Przypomnijmy, że początkowo Skarb Państwa zaproponował spółkę marszałkowi województwa. Ten nie chce być jednak uczestnikiem rynku transportowego i jego regulatorem.

- Źle by się stało, gdyby prywatna spółka przejęła opolski PKS, podczas gdy wszystkie inne na terenie województwa trafiły do samorządów - mówi Józef Sebesta, marszałek województwa opolskiego. - Próbowałem być pośrednikiem, ale jak widać na razie nic z tego nie wyszło. Obawiam się, że obecna decyzja prezydenta zawiesza całą sprawę do jesieni. Nie wiem, czy Ministerstwo Skarbu będzie chciało aż tyle czekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska