Mieszkańcy Krzyżowej Doliny zamiast drogi mają grzęzawisko

We wrześniu 2008 roku wyremontowano 4-kilometrowy odcinek ulicy Polnej w Krzyżowej Dolinie. Nawierzchnia była w dobrym stanie przez 2 miesiące po remoncie, aż do pierwszych opadów.

Dziś nie da się po niej jeździć, bo to jedno wielkie bagno! Mam 39 lat i nie pamiętam tak złego stanu drogi jak teraz, po tym pseudoremoncie. Jeszcze do jesieni jakoś dało się po niej przejechać, ale teraz to grzęzawisko (...).

Rozmawiałem na ten temat z sołtysem wsi, Bernardem Sklorzem. On stwierdził: - A co ja mogę zrobić? I taka była odpowiedź. A ja tylko prosiłem, żeby przejechał sobie tą drogą na rowerze, tak jak moja 70-letnia matka, dla której ta droga jest jak więzienie. Nawet ja, w pełni sprawny fizycznie człowiek, mam poważne problemy z poruszaniem się po niej (...).

9 lutego wystosowałem skargę do burmistrza i do Rady Miejskiej. Od RM jeszcze nie otrzymałem odpowiedzi, ponieważ ustawowy termin jeszcze nie minął, a pani sekretarz gminy odpowiedziała w imieniu burmistrza, że moja skarga jest w części zasadna (nie odpowiedziała, w jakiej!) i poinformowała mnie również, że droga będzie remontowana w tym roku, ale jedynie na długości 400 metrów (...) i to na dodatek w miejscu, gdzie ja praktycznie z niej nie korzystam.
Nie uzyskałem natomiast informacji, co będzie zrobione z tym bagnem, które mi zafundowano za publiczne pieniądze. Nadmieniam, że jest to moja pierwsza interwencja w życiu w sprawie tej drogi do UMiG (...).

W grudniowym numerze "Wiadomości Ozimskich" podano informację o remoncie ulicy Polnej (70% całej kwoty miało pochodzić z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych), tak że miałem nadzieję, że droga zostanie wreszcie utwardzona. Niestety, moje nadzieje spełzły na błocie.

Zastanawiam się nad kolejną skargą, chociaż podejrzewam, że jest to jak rzucanie grochem o ścianę, dlatego proszę Was o pomoc (...).