Prace związane z budową wielkiego masztu telekomunikacyjnego dla jednej z sieci komórkowych rozpoczęły się 8 maja. Od razu wywołały zaniepokojenie mieszkańców, którzy nic o tym nie wiedzieli.
- Nagle dowiedziałem się, że pod moim nowym domem powstanie wielka wieża. Ceny naszych nieruchomości natychmiast spadną. Ponadto prowadzę gospodarstwo, po wybudowaniu masztu nie będzie mowy o jakichś ekologicznych hodowlach - mówi rolnik Mariusz Grygiel.
Pozostali mieszkańcy obawiają się przede wszystkim negatywnego wpływu na zdrowie. 10 maja zebrali się we wsi. Padały bardzo ostre słowa. Niektórzy mówili, że przykują się do fundamentów masztu, by nie dopuścić do jego budowy.
11 maja spora delegacja mieszkańców przyjechała do wicestarosty powiatu kędzierzyńskiego Józefa Gismana. W gabinecie również padały ostre słowa. Pojawiły się nawet groźby blokady urzędu, ale ostatecznie mieszkańcy się na to nie zdecydowali.
- Będziemy szukali rozwiązania prawnego, żeby pomóc mieszkańcom - zapewniał wicestarosta Gisman.
Ale to może być bardzo trudne. Starostwo wydało bowiem wcześniej pozwolenie na budowę. Tłumaczy, że nie miało prawa postąpić inaczej.
Mieszkańcy twierdzą jednak, że procedura uruchomienia inwestycji była przeprowadzona niezgodnie z prawem. Między innymi nie powiadomiono wszystkich stron postępowania.
Ludzie nie wiedzieli też o zmianach w planie zagospodarowania przestrzennego.
Do sprawy wrócimy.
Zobacz: TOP Muzyczny - Aguilera, Dion i Glynne z "wolnymi" nowościami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?