Szef MSZ przyznał, że w każdym kraju i w każdej części Polski mogą znaleźć się bezmyślni chuligani, skrajni nacjonaliści czy inaczej jeszcze motywowane osoby, które atakują dwujęzyczne napisy z nazwami miejscowości. Podkreślił, że Polska jako państwo daje mniejszościom narodowym prawo do takich napisów, a znaczna większość społeczeństwa uznaje je za rzecz oczywistą.
Przypomnijmy: Liderzy MN, Norbert Rasch i Bernard Gaida, napisali do MSZ i Ministerstwa Sprawiedliwości po tym, jak ministrowie potępili zniszczenie 28 polsko-litewskich tablic w okolicach Puńska, nazywając ten akt niedopuszczalnym aktem wandalizmu. Mniejszość przypomniała, że stale niszczone są tablice polsko-niemieckie na Śląsku Opolskim. - Może to rodzić wrażenie stosowania różnych standardów w traktowaniu mniejszości narodowych i ich języków - napisali autorzy listu.
- Nie ma w Polsce różnych standardów dla poszczególnych mniejszości, ani też publicznego przyzwolenia dla siania nienawiści wobec nich - zapewnił w swej odpowiedzi Radosław Sikorski. - Polska jest państwem prawa i szanuje prawa mniejszości, dostosowując swe normy do standardów europejskich.
Minister przyznał także, iż tablice dwujęzyczne są ważnym elementem tożsamości każdej mniejszości narodowej oraz publicznym i widocznym symbolem terenu jej zamieszkania i bogactwa kulturowego regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?