Młodzi bramkarze trenowali z Janem Splinterem

Redakcja
Dni Piłkarskie w Opolu.
Dni Piłkarskie w Opolu. Sławomir Mielnik
Akademia Sportu Masita zorganizowała w Opolu Dni Piłkarskie. Dziś na stadionie Odry Opole słynny trener bramkarzy Ajaxu Amsterdam Jan Splinter poprowadził trening dla dzieci i młodzież w wieku 5 - 15 lat.

Były bramkarz, a obecnie trener mający za sobą pracę w Holandii, Grecji i Włoszech gościł w Opolu na zaproszenie Akademii Sportu Masita, która w stolicy regionu zorganizowała “Dzień Bramkarza".

- Naszą ideą jest zachęcanie dzieci i młodzieży do czynnego uprawiania sportu, zaczęliśmy od zajęć ogólnosportowych, które prowadzili piłkarze, lekkoatleci i fizjoterapeuci, ale mamy jeszcze kilka pomysłów - mówi Marek Tracz, członek Akademii.

Ta przyciągnęła ponad setkę osób, a w czwartek na stadionie przy ul. Oleskiej ponad 50 chłopców marzących, aby pójść w ślady Jerzego Dudka, Artura Boruca czy Wojciecha Szczęsnego wzięło lekcję bramkarskiego rzemiosła od Jana Splintera i Marcina Fecia z Ruchu Zdzieszowice.

- Dla najmłodszych najważniejsze jest, by mozolnie powtarzali ćwiczenia i starali się dokładnie je wykonywać - tłumaczył Splinter. - Oczywiście na początku to głównie zabawa i przede wszystkim okazja do ruchu, ale uważam, że już od dziewiątego roku życia trzeba zwracać uwagę na szczegóły, by eliminować złe nawyki i potem nie popełniać błędów.

- Kiedyś byłem na treningu bramkarzy, ale dziś zajęcia był jakby bardziej ruchliwe - stwierdził 12-letni Maciej Fabiańczyk. - Na co dzień gram w hokeja, ale chciałem się sprawdzić. Trener dawał dużo wskazówek, mówił że bardzo ważna jest rozgrzewka, aby nie było kontuzji. Radziłem sobie nieźle, trenerzy mnie pochwalili, więc jestem zadowolony, że przyszedłem.

Holender jednak nie tylko uczył w praktyce. Prowadząc ćwiczenia, ale opowiadał o specyfice treningu, różnicach w przygotowaniu bramkarza i piłkarza z pola oraz o tym jak wygląda szkolenie w różnych krajach.

- Pracowałem w Grecji i Włoszech, gdzie trening jest siłowy, z kolei w Niemczech sporo jest elementów technicznych, a w Holandii staramy się, aby bramkarz mocno współpracował z kolegami, a nie tylko stał między słupkami - wyjaśniał Splinter. - Szkół jest wiele, a każdy musi sam ocenić, która daje najlepsze efekty. A Polska? Wydaje mi się po kilku wizytach, że brakuje spójnego systemu szkolenia, który daje efekty w Europie.

- Właściwie holenderski trening nie różni się od tego, z którym miałem do czynienia w różnych klubach w Polsce - zauważył Marcin Feć, który prowadzi własną szkółkę bramkarską. - Wydaje mi się, że zasadnicza równica polega na powtarzalności. Jan jedno ćwiczenie robił kilkanaście razy, można powiedzieć do znudzenia, a u nas jest większe urozmaicenie. Dla dziecka chyba lepszy jest ten pierwszy model, bo jak opanuje jedną rzecz porządnie to kolejne przyjdą mu łatwiej. Ja osobiście jestem zadowolony, że chłopcy garną się do bramki, a w mojej szkółce mam bardzo fajną grupę, która chce się uczyć, a dziś przyszło kilku nowych, którzy chyba się “zarazili" i może wezmą się za trening.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska