Największą atrakcją koncertu w Opolu była wstępująca gwiazda niemieckiego rocka “Mas Puin". Wraz z muzykami z Regensburga wystąpiły grupy z naszego regionu - “BlueMoon" i “Meritum".
- Pomysł zorganizowania takiego ściśle młodzieżowego koncertu pojawił się jeszcze w ubiegłym roku - mówi Monika Wittek odpowiedzialna za kulturę w VdG. - Udało się na ten cel pozyskać pieniądze z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, a potem sprowadzić niemiecki zespół, którego wokalista ma śląskie korzenie. Brzmieli świetnie i młodzież dobrze się przy nich bawiła.
Powodem do radości był także udział naszych zespołów. Młodzi ludzie nie wstydzą się śpiewać po niemiecku i to jest cenne. A to, że niemiecka muzyka mogła zabrzmieć w Narodowym Centrum Polskiej Piosenki można uznać za optymistyczny symbol postępującej integracji w regionie. Nawet jeśli czasem ta integracja gdzieś napotyka jeszcze na trudności.
Sobotni koncert był częścią programu 10. Dni Kultury Niemieckiej na Śląsku Opolskim.
Ewa Magosz na koncert przyjechała z Brożca.
- Więc nic dziwnego, że podobał mi się bardzo “BlueMoon", czyli grupa gromadząca muzyków przede wszystkim z naszej miejscowości - mówi pani Ewa. - Wykonane przez nich covery niemieckich przebojów popu i rocka brzmiały naprawdę dobrze. Mają świetną wokalistkę i choć w zespole dominują nastoletni wykonawcy, którzy w większości są samoukami, absolutnie dali sobie radę i mogli się podobać publiczności. Zresztą klimat całego koncertu był bardzo dobry. Publiczność dobrze się bawiła, nagłośnienie było świetne. Udana impreza.
Bardzo dobrą ocenę grupy “BlueMoon" podziela także Patrycja Karpińska-Uryga z referatu kultury TSKN.
- Słyszałam ich wcześniej, choćby nas Konkursie Piosenki Niemieckiej i widzę, że zrobili ogromne postępy. To się czuje w ich graniu, że solidnie ćwiczą i się starają. Grupa z Regensburga ma już w dorobku profesjonalną płytę i potwierdziła tę jakość.
To jest zespół godny polecenia. “Mas Puin" zaprezentował dobry sprzęt i ciekawe brzmienie, nie jestem pewna, czy tylko rockowe, i skutecznie zachęcił nas do wspólnej zabawy pod sceną, wyciągając ludzi spod ścian. Oczywiście, szkoda, że nie było jeszcze więcej publiczności, ale cieszyliśmy się, że widzów i słuchaczy w czasie koncertu przybywało. Miejmy nadzieję, że to początek tradycji takich młodzieżowych koncertów niemieckich w Opolu.
Z koncertu na Śląsku Opolskim zadowoleni też byli wykonawcy z Regensburga. - My, “Mas Puin" mieliśmy okazję w Opolu stać się gwiazdą wieczoru napisał na facebooku Robert Am, wokalista i gitarzysta. - Było to możliwe dzięki znakomitej publiczności i wszystkim członkom mniejszości niemieckiej. To nasza radość i zaszczyt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?