- Sezon, jak zawsze, kończymy z żalem i już nie możemy doczekać się kolejnego - mówi Dariusz Chwist, współtwórca grupy Morsy Opole. - Średnio w każdą niedzielę do wody wchodziło z nami około 100 osób. Sporo było nowych twarzy i duża w tym zasługa Nowej Trybuny Opolskiej, która jest z nami od 15 sezonów. To, że zrobiło się o nas głośno sprawiło, iż pojawili się kolejni śmiałkowie, gotowi spróbować swoich sił. Zastrzyk endorfin i świetne samopoczucie powodowało z kolei, że następnym razem przyprowadzali oni swoich znajomych i tak nasza popularność rosła.
Grupa Morsy Opole spotykała się przez cały sezon na kamionce Bolko w Opolu. W dniu astronomicznej wiosny (20.03), a w przeddzień wiosny kalendarzowej śmiałkowie weszli do lodowatej wody po raz ostatni.
- Wrócimy tu 11 listopada i już teraz zapraszam tych, którzy do tej pory się nie przełamali - mówi Dariusz Chwist.
Na brak zainteresowania nie narzeka też grupa z Dębowej. Tutejsze morsy hartują się w ten sposób od dwóch dekad. Na akwenie nieopodal Reńskiej Wsi spotykają się w soboty i niedziele. Wejścia odbywają się w samo południe na głównej plaży.
- Ci, którzy dotąd się nie odważyli mają ostatnią szansę, bo u nas sezon potrwa jeszcze przez dwa tygodnie - zachęca Michał Sowiżdrzał z grupy Morsy Dębowa, który dokumentuje fotograficznie wejścia do wody, również te w niebanalnej oprawie. Zdjęcia jego autorstwa, podobnie jak ostatnie w tym sezonie spotkanie morsów z Opola, znajdziecie w naszej galerii.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?