Most na ulicy Niemodlińskiej będzie droższy [zdjęcia, wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Stary most jest już w dużej części rozebrany.
Stary most jest już w dużej części rozebrany. Artur Janowski
Mimo mroźnej zimy rozebrano już blisko połowę betonowej przeprawy na ulicy Niemodlińskiej. Niestety nowy most będzie droższy niż zakładano. Stare filary nadają się już tylko do wymiany.

Przy rozbiórce mostu w środę pracowało pięć kruszarek, ale żadna nie mogła już jeździć po starej konstrukcji przeprawy nad kanałem Ulgi.

- Nie ma już takiej możliwości w tej fazie rozbiórki, ale to także powoduje, że wykonawca ma teraz przed sobą trudniejszą część prac - wyjaśnia Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg ds. technicznych. - Maszyny mogą już tylko „gryźć” konstrukcję z boku, a gruz w dużej części spada na barkę pod mostem. Niestety prace rozbiórkowe utrudnia niska temperatura. Mimo to nie było wielu przestojów.

Niestety są inne problemy. Na etapie przygotowywania inwestycji uznano, że dwie podpory - na których oparty jest most - zostaną zachowane i na nich stanie nowa konstrukcja.

Obecnie okazało się, że lepiej będzie, jeśli wykonawca je rozbierze. Podobnie jak stare przyczółki, które wcześniej były zaplanowane do wybudowania od nowa.

- Mamy ekspertyzy, z których wynika, że na tych filarach nie da się położyć nowego mostu - przyznaje Rybczyński. - Zastosowano w nich przed laty bardzo różne materiały, o różnej wytrzymałości, które dodatkowo są uszkodzone. To można było ocenić teraz, właśnie na etapie rozbiórki.

Podpory trzeba będzie postawić od nowa, co z kolei oznacza, że przeprawa będzie droższa niż planowano. Na pewno na 27 mln zł się nie skończy.
- Jesteśmy na etapie uzgodnień z wykonawcą, który będzie chciał większych pieniędzy także za przekładanie sieci, których nie było na planach, czy też za dodatkowe prace, zasugerowanych przez wodociągi - przyznaje Rybczyński. - Trudno dziś mówić o konkretnych kwotach, zwłaszcza, że nie ma jeszcze porozumienia. Na szczęście na etapie przetargu mieliśmy oszczędności.

Rybczyński przypomina, że Opole w 2016 roku dostało z ministerstwa infrastruktury i budownictwa aż 9,2 miliona złotych z przeznaczeniem właśnie na nowy most.

- M.in. dlatego dodatkowe koszty będą łatwiejsze do przełknięcia - ocenia wicedyrektor.

Na razie drogowcy wciąż podtrzymują, że pod koniec roku samochody pojadą nowym mostem. Przypomnijmy jednak, że wykonawca miał problemy m.in. z przekładaniem sieci i gdyby nie one, to stary most już zostałby zburzony.

- Wykonawca jest sprawny, poza tym prace trwają też poza Opolem i np. w wytwórni powstały belki dla mostu i w odpowiednim czasie trafią na plac budowy - mówi Rybczyński.

Przypomnijmy, że obecnie ruch odbywa się po tymczasowej kładce, jaką wykonawca zbudował obok przeprawy. Po zakończeniu inwestycji to kładka będzie służyła rowerzystom i pieszym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska