Garbus wiecznie żywy

fot. Sławomir Draguła
Volkswagen Wojciecha Nowosielskiego z Opola ma już 36 lat.
Volkswagen Wojciecha Nowosielskiego z Opola ma już 36 lat. fot. Sławomir Draguła
Leciwe garbusy nie mają taryfy ulgowej. Służą jako samochody rodzinne, jeżdżą na zakupy. Jak trzeba, można nimi przeprowadzić znajomych.

Tak było

Tak było

Pomysł na wygląd garbusa Ferdynand Porsche zaczerpnął z czeskiego samochodu Tatra T 97. W trakcie II wojny światowej, z powodu częstych braków benzyny część garbusów została przystosowana do zasilania gazem generatorowym (drzewnym). 17 lutego 1972 roku został wyprodukowany 15 007 034. garbus i tym samym pobił on rekord ilości wyprodukowanych egzemplarzy jednego modelu, należący do tej pory do Forda T.
Volkswagen garbus jest jednym z najliczniej produkowanych samochodów na świecie.

Właśnie mija 30 lat, odkąd w Europie zaprzestano produkcji tego kultowego samochodu. Ostatni garbus z taśmy zakładów Volkswagena w niemieckim Emden zjechał 19 stycznia 1978 roku. Potem jego produkcję przeniesiono do Ameryki Południowej. W sumie na całym świecie wyprodukowano prawie 22 miliony tych charakterystycznych samochodów.

Garbusów nie brakuje na Opolszczyźnie. W stolicy województwa działa nawet "Garbclub", zrzeszający miłośników tych samochodów. Jego członkiem jest między innymi Wojciech Nowosielski.

- Nigdy nie sprzedam swojego garbiego - zapewnia opolanin. - Jest dla mnie czymś więcej niż przedmiotem służącym do przemieszczania się. W internecie wyszukuję oryginalne części do niego, zamierzam też dowiedzieć się, do jakiego salonu trafił z fabryki, kiedy z niego wyjechał i jakie były jego dzieje, zanim go kupiłem.

Volkswagena garbusa 1300 w kolorze zielonym opolanin znalazł dziewięć lat temu w Sławicach. Samochód był zdezelowany. Pan Wojtek żartuje, że kupił dokumenty ze skorodowaną blachą i silnikiem.

- Musiałem zrobić remont kapitalny - wspomina. - Naprawy wymagał silnik, skrzynia biegów, zawieszenie, hamulce, blacharka. Ale udało się.

Dziś samochód jest dwukolorowy. Boki są kremowe natomiast maska, błotniki, dach i tylna maska zielone. Garbus napędzany jest silnikiem 1300 o mocy 44 koni. Pozwala to na rozpędzenie go do 120 kilometrów na godzinę.

- Średnio pali w granicach ośmiu litrów na 100 kilometrów - mówi Wojciech Nowosielski. - Więc nie jest źle.

Garbus wyprodukowany w 1972 roku nie ma taryfy ulgowej. Służy jako samochód rodzinny. Jest środkiem transportu, jeździ na zakupy, jak trzeba można nim przeprowadzić znajomych. Pan Wojtek, który jest miłośnikiem starych samochodów, bardzo często jeździ nim na zloty. Był nim już w Niemczech, Czechach i na Słowacji.
Volkswagen garbus to kawał historii światowej motoryzacji. Zaprojektowany w 1934 roku przez Ferdynanda Porsche, na polecenie Adolfa Hitlera, pojazd miał być niemieckim samochodem dla ludu, mieszczącym dwie dorosłe osoby i trójkę dzieci oraz bagaż. Silnik miał być chłodzony powietrzem, zużywać do ośmiu litrów paliwa na 100 km i rozpędzać pojazd do 100 km/h, a wszystko to w cenie poniżej 1000 ówczesnych marek niemieckich. W tamtych czasach za takie pieniądze można było nabyć co najwyżej niewielki motocykl.

Pierwszy jeżdżący prototyp Volkswagen Type 1 (oficjalna nazwa) powstał w 1935 roku i od tego właśnie czasu firma Volkswagen liczy historię garbusa. Po zaakceptowaniu przez władze rozpoczęła się produkcja seryjna, przerwana wkrótce przez wybuch II wojny światowej. Wówczas w pierwszej kolejności zaczęto produkować pojazdy wojskowe na podwoziu garbusa, takie jak terenowy kübelwagen i amfibię - schwimmwagen. Cywilne garbusy, powstające w niewielkich ilościach, były przydzielane w pierwszej kolejności nazistowskim dygnitarzom.

Po wojnie, dzięki staraniom Brytyjczyków, w niemieckim Wolfsburgu rozpoczęto montaż garbusa. W sumie do stycznia 1978 roku wyprodukowano ponad 19 mln samochodów. Produkcja aut odbywała się też w Emden, a kabrioletów - w Osnabrück. Następnie główną produkcję przeniesiono do Brazylii i Meksyku.

Ostatni garbus zjechał z taśm montażowych w Meksyku w połowie 2003 roku. Był to model w kolorze niebieskim, o numerze fabrycznym 21 529 464, który znajduje się obecnie w zakładowym muzeum w Wolfsburgu. Ciekawostką jest to, że garbusy na licencji Volkswagena były również produkowane między innymi w Tajlandii, Indonezji, RPA, Nigerii, Australii, a nawet w Jugosławii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska