Radni Opola: Auta nauki jazdy mają omijać miasto w godzinach szczytu

fot. Witold Chojnacki
fot. Witold Chojnacki
Radni mają już dość "elek" na zakorkowanych ulicach . Chcą, aby w przyszłym roku prezydent wprowadził dla nich zakaz wjazdu podczas największego ruchu. Prawo na to pozwala.

Dziś do Opola zjeżdżają kursanci nie tylko z całego województwa, ale też spoza regionu. Magnesem jest sprawna praca w opolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. U nas na egzamin czeka się dwa miesiące krócej niż w woj. śląskim, więc coraz więcej osób zdaje właśnie tu, więc uczy się jeździć na opolskich ulicach.

- “Elki" korkują nam totalnie miasto - ostrzega Jarosław Ostrowski, radny niezależny. - Ale jest na to sposób: Biuro Analiz Sejmowych przygotowało opinię prawną, z której wynika, że prezydent miasta może wprowadzić zakaz poruszania się “elek" po centrum np. w godzinach komunikacyjnego szczytu. Warto się nad tym zastanowić - apeluje radny Ostrowski. a samorządowcy nie mówią "nie"

Ale pomysł ma też przeciwników.

- Kursanci powinni uczyć się także w godzinach szczytu, dzięki temu możemy sprawdzić ich umiejętności i odporność na stres. Nie skazujmy ich na jeżdżenie po polach - komentuje Dawid Harynek, właścicieli jednej ze szkół nauki jazdy..

- Prezydent rozmawiał już na ten temat z radnym Jarosławem Ostrowskim, który zwrócił uwagę na ten problem - przyznaje Mirosław Pietrucha, rzecznik urzędu miasta. - Nie odrzucamy tej propozycji. Chcemy ją poddać pod dyskusję, do której będziemy chcieli zaprosić osoby zajmujące się ruchem, np. policjantów, czy drogowców.

Mirosław Pietrucha przyznaje, że problem nadmiernej ilości “elek" doskwiera wielu kierowcom.

- Ale trzeba się zastanowić, czy taki zakaz, np. obowiązujący pomiędzy godziną 15, a 17. da się w ogóle wyegzekwować - zastanawia się rzecznik. - Nie chcę jednak niczego przesądzać. Być może podczas tej dyskusji zrodzą się jakieś inne pomysły.

Do dyskusji jest gotowy Stefan Książek, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu.

- Faktem jest, że odkąd egzaminy można zdawać w Opolu, a na dodatek zwiększyła się liczba szkół, to i “elek" po mieście jeździ więcej - przyznaje Książek - Ale mimo to mam wątpliwości, czy kursanci to aż tak duży problem, biorąc pod uwagę zwiększającą się z roku na rok liczbę samochodów w Opolu. Miasto ma ciasną zabudowę centrum i trudno rosnący ruch sprawnie obsłużyć.

Adrian Wesołowski, radny Platformy przekonuje jednak, że pomysł czasowego zamknięcia centrum dla kursantów warto sprawdzić.

- Dopiero wtedy przekonamy się, jak to wpłynie na ruch - przekonuje Wesołowski

Podobnego zdanie jest Piotr Rybczyński, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg.

- Nauka jazdy w korkach to strata czasu - ocenia Rybczyński. - Lepiej, aby kursant uczył się do znudzenia parkowania.

Posłowie PO przygotowali projekt zmiany ustawy o ruchu drogowym, umożliwiający zdawanie egzaminów także w mniejszych miastach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska