Może ruina jeszcze ożyje

Krzysztof Stecki
Samorząd Strzelec Opolskich co roku wydaje pieniądze na ratowanie pozostałości zamku. Ma też pomysły, jak zarobić na jego utrzymanie, ale sprzeciwia im się konserwator zabytków.

W 1995 roku na zlecenie samorządu opracowana została koncepcja zagospodarowania starego zamku. Ponieważ przyzamkowa część parku to tradycyjne już miejsce, gdzie odbywają się wszystkie koncerty, pikniki i inne imprezy - samorząd chciał temu miejscu nadać inną rangę niż tylko malowniczych ruin. W dodatku można je było podziwiać jedynie z daleka, o czym ostrzegały stosowne tabliczki z zakazem wstępu.

Strzelecki zamek został spalony na początku 1945 roku. Ocalały tylko zewnętrzne ściany. W jakim takim stanie zachowało się jedynie skrzydło, przy którym znajduje się zamkowa wieża. Prawem chroniony jest także wielohektarowy park założony w stylu angielskim.
Zdaniem władz miasta po zagospodarowaniu ruin zamku i zabezpieczeniu budowli mogłyby tu funkcjonować letnie kawiarenki, kiosk z pamiątkami. Będzie można tu organizować wystawy plenerowe i same plenery artystyczne. Ruiny to także wymarzone miejsce na lapidarium, a pamiątek dla takiego miejsca na pewno znalazłoby się wiele.
- Nikt nie myśli o odbudowie samego zamku, bo jest to z powodów finansowych nierealne. Chodzi tylko o zagospodarowanie i wykorzystanie tego, co z niego zostało - tłumaczy Andrzej Wróbel, naczelnik Wydziału Kultury i Sportu Urzędu Miasta i Gminy w Strzelcach.
Przed sześcioma laty na koncepcji się jednak skończyło. Po 1995 roku samorząd Strzelec miał więcej problemów z innymi sprawami.
- Gminy nie stać na udźwignięcie takiej inwestycji w zabytkowym obiekcie bez pomocy z zewnątrz, a odpowiedź konserwatora była negatywna z jednego powodu: braku pieniędzy - tłumaczy Andrzej Wróbel.

O tym, na jaką pomoc w sprawie zabytkowego kompleksu zamkowo -parkowego może liczyć samorząd, świadczy kolejna historia. W zeszłym roku wiceprzewodniczący rady miejskiej Karol Cebula zaproponował, by w parku u stóp zamku zbudować porządną muszlę koncertową z zapleczem, by liczne imprezy nie były improwizacją, lecz miały stałą bazę. Pomysł zakładał, że muszla będzie wkomponowana w zabytkowe otoczenie (między innymi część jej konstrukcji miała być stylizowana na konary drzew). Pod sceną miały znaleźć się toalety, a do parku doprowadzono by normalne przyłącze energetyczne. Całość miała kosztować około 500 tysięcy złotych. Nic z tego nie wyszło, bo projekt storpedowali urzędnicy Generalnego Konserwatora Zabytków.
- Odpowiedziano nam, że dla potańczenia możemy sobie wylać betonową płytę, ale nie wyższą od trawy - opowiada Karol Cebula o wizycie w Warszawie. - W zabytkowym parku nie wolno nam niczego robić.
Taka decyzja zdenerwowała samorządowców także z tego powodu, że wcześniej urzędnicy z Warszawy nie mieli żadnych wątpliwości, by puścić ruch tranzytowy do autostrady przez środek strefy chronionej, jaką jest park.
Na razie więc jedyną rzeczą, jaka się samorządowi udała, to budowa ekologicznego placu zabaw w parku. Natomiast większe imprezy w parku dalej trzeba organizować od podstaw.
- W tej chwili koszt wynajęcia sceny koncertowej na weekend to 15 tysięcy złotych - mówi Andrzej Wróbel. - Muszla koncertowa zwróciłaby się więc już po kilku latach.

Miasto co roku przeznacza 10 tysięcy złotych na utrzymanie ruin w dotychczasowym stanie. W tym roku prace polegają głównie na wycięciu samosiejek. Co roku po kawałku remontuje się także zabytkowe mury miejskie (dodatkowe 10 tysięcy złotych samorząd przeznaczył na remont zabytkowego cmentarza ewangelickiego). To jednak za mało, by przekształcić park i zamek w coś więcej niż miejsce do spacerów.
Samorząd szuka więc sposobów na znalezienie pieniędzy. Jednym z celów powstającego w Strzelcach stowarzyszenia "Wieża, Park, Zamek" jest zagospodarowanie największego zabytku miasta. Organizacja chce zacząć od udostępnienia turystom zamkowej wieży i zarabiając pieniądze na różnych imprezach, zbierać fundusze na zrealizowanie pomysłów zapisanych w koncepcji z 1995 roku.
Pod murami strzeleckiego zamku chcą się spotykać drużyny rycerskie z całego kraju. Przebywający na Dniach Ziemi Strzeleckiej wojowie z Poznania byli zachwyceni zamkiem i chcą tu przyjeżdżać wraz z innymi drużynami. Trzeba jednak stworzyć im i widzom normalne warunki do zabawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska