Na basenie w Krapkowicach może być taniej

Do tej pory wszyscy klienci, którzy wchodzili na basen "kasowani" byli z góry za całą godzinę. Gratis dostawali 10 minut na przebranie, a jeśli ktoś przekroczył ten czas musiał dodatkowo zapłacić za każdą spędzoną minutę.

Części radnych ten system się nie podoba. Proponują, by czas od samego początku był liczony w minutach. Domagają się także zmiany sposobu naliczania opłat za korzystanie z sauny.

- Dziś osoba, która wchodzi do sauny, płaci zarówno za pobyt w niej, jak i jednocześnie za pobyt na basenie - zauważa Józef Brzozowski, radny z komitetu Macieja Sonika. - A przecież logiczne jest, że nie może korzystać jednocześnie z obu atrakcji.

Joachim Kubilas, prezes ośrodka sportu i rekreacji zauważa, że zmiana systemu naliczania opłat może pogłębić stratę finansową pływalni.
- Od strony technicznej nic nie stoi na przeszkodzie, żeby takie rozwiązanie wprowadzić, choć szczerze mówiąc nie spotkałem się jeszcze z pływalnią, na której czas byłby naliczany minutowo od samego początku - podkreśla Kubilas. - Ponadto ze wstępnych szacunków wynika, że po wprowadzeniu zmian dochody pływalni mogą spaść o kilkanaście procent.

Żeby wprowadzić nowy system naliczania, basen będzie musiał wymienić oprogramowanie. Wcześniej rozważano budowę osobnego wejścia na saunę, ale to kosztowałoby aż 100 tys. złotych, co dla pływalni jest horrendalną sumą. Jak podkreśla prezes, pływalnia stara się obecnie oszczędzać każdą złotówkę i zrobić wszystko, by przyciągnąć jak największą liczbę klientów. Wiadomo bowiem, że obiekt zamknie miniony rok na poziomie 379 tys. złotych pod kreską, czyli ze stratą nieco większą aniżeli w poprzednich latach.

Krapkowicki basen działa już ponad 5 lat. Z tego powodu niektóre urządzenia wymagają serwisowania albo wymiany. W związku z tym na obiekcie planowana jest przerwa technologiczna, która rozpocznie się 11 maja i potrwa około dwóch tygodni. W tym czasie planowana jest także całkowita wymiana wody i kompleksowe czyszczenie niecek basenowych.