W niedzielę rano puste butelki po alkoholu stały niemal przy każdej ławce. Sporo było też śmieci, pozostawionych po grillowaniu.
- Zawsze po weekendzie było więcej śmieci, ale nie aż tyle - ocenia pani Helena, która spaceruje na bulwarach. - Boję się, że jeśli zakaz picia alkoholu na bulwarach zniknie, to będzie jeszcze gorzej. Uważam ten pomysł za absurdalny.
Przeczytaj: Wino i piwo będzie można pić na nadodrzańskich bulwarach w Opolu [alkohol pod chmurką w Opolu]
Z pomysłem wyszli radni PO, a potem znaleźli większość w radzie miasta. Ich uchwała zakłada, że na bulwarach na Pasiece pomiędzy mostem kolejowym a mostem Piastowskim można pić napoje, w których zawartość alkoholu nie przekracza 12 procent.
W praktyce sprowadza się to do tego, że na bulwarach można pić piwo i wino.
- Uchwała uprawomocniła się w ubiegły weekend - przyznaje Krzysztof Maślak, komendant Straży Miejskiej. - Byliśmy jej przeciwni i nadal jesteśmy, ale obecnie za picie na bulwarach karać nie możemy. Co wcale nie oznacza, że można tam robić wszystko.
Maślak zapowiada częstsze patrole, które będą zwracać uwagę nie tylko na śmiecenie, ale także na to, czy ktoś nie zakłóca porządku.
- Będziemy też bacznie się przyglądać, czy nie dochodzi do dewastacji, a takie obawy są - przyznaje Maślak.
Urząd miasta przekonuje, że w związku z wejściem nowych przepisów bulwarów nie trzeba częściej sprzątać, bo i tak odbywa się to codziennie.
- Problem tkwi w koszach, są za małe, wystarczy do nich włożyć kilkanaście butelek i od razu się zapełniają - przekonuje Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik prezydenta. - Obecnie szukamy większych koszy, które niebawem powinny pojawić się na bulwarach na Pasiece.
Zobacz też: Prezydent Opola przeciwny zezwoleniu na picie alkoholu na bulwarach w Opolu
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?