Na cmentarzu w Kędzierzynie-Koźlu giną kwiaty. Winne są... sarny

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
- Trzeba się pogodzić z tym, że sarnom posmakowały kwiatki z naszego cmentarza - uważa Bożena Szafarczyk.
- Trzeba się pogodzić z tym, że sarnom posmakowały kwiatki z naszego cmentarza - uważa Bożena Szafarczyk.
Zwierzęta potrafią zjeść nawet kilkadziesiąt bukietów w ciągu doby.

- Byłem przekonany, że jakaś szajka grasuje tu po nocach i kradnie kwiaty. Dopiero gdy nad ranem zobaczyłem sarenki buszujące wśród mogił zorientowałem się, że to one plądrują groby. Niemal codziennie znajduję na piasku ślady tych zwierząt - mówi Tadeusz Piekarski z Kędzierzyna-Koźla.

Potwierdza to Piotr Pabisz, kierownik Miejskiego Zakładu Cmentarnego.

- Widujemy je często. Czasami jest to jedno zwierzę, innym razem widzieliśmy całe stadko, sześć, a nawet siedem sztuk. Przychodzą tu pojeść z pobliskiego lasu - mówi Pabisz

Sprzedawczyni sklepy z kwiatami, który znajduje się tuż przy wejściu na cmentarz zaznacza, że zwierzęta upodobały sobie bratki.

- Te kwiatki znikają najczęściej. Ale zwierzęta nie gardzą także innymi - opowiada sprzedawczyni. - W jedną dobę potrafią oskubać z kwiatów nawet kilkadziesiąt grobów.

Cmentarz sąsiaduje z lasem, ale od drzew odgradza go wysoki płot. W jaki sposób zwierzęta dostają na teren nekropolii?

- Niestety, ludzie często nie zamykają za sobą furtki. Sarny wchodzą na cmentarz najczęściej tą drogą - zaznacza Piotr Pabisz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska