Na opolskim odcinku autostrady A4 są kolejne zakazy dla kierowców ciężarówek

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Znaki zakazu wyprzedzania stanęły m.in. w rejonie zjazdu z Góry św. Anny na pasie w kierunku Wrocławia.
Znaki zakazu wyprzedzania stanęły m.in. w rejonie zjazdu z Góry św. Anny na pasie w kierunku Wrocławia. Radosław Dimitrow
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na opolskim odcinku A4 ustawiła kolejne zakazy dla kierowców ciężarówek. Drogowa dyrekcja chce ograniczyć takie manewry na autostradzie przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa.

Bywa bowiem tak, że wyprzedzanie jednej ciężarówki przez drugą trwa nawet kilka minut - w tym czasie spowalniają one ruch na obu pasach w jednym kierunku, co sprawia, że pozostali kierowcy, jadący powyżej 100 km/h, muszą gwałtownie redukować prędkość do 80-90 km.

- Nie raz byłam świadkiem wyprzedzania się przez tiry, które rozciągało się na odcinku 4-5 kilometrów - opowiada Karolina Lisiak, która często podróżuje A4 na trasie Wrocław-Katowice. - Zawsze w takich sytuacjach tworzy się spory korek.

W internecie wręcz roi się od filmów, nagranych i wrzucanych do sieci przez sfrustrowanych kierowców aut osobowych. Skarżą się oni, że kierujący tirami chcąc wyprzedzać, często wymuszają pierwszeństwo na mniejszych pojazdach.

- Zakazy wyprzedzania dla samochodów ciężarowych ustawiliśmy na najbardziej newralgicznych odcinkach A4, czyli w rejonie węzłów, mostów, wiaduktów itp. - mówi Łukasz Nalewajko z GDDKiA w Opolu. - W ten sposób oznakowany został m.in. zjazd z Góry Świętej Anny, gdzie wcześniej zdarzały się kolizje i wypadki z udziałem ciężarówek.

To nie pierwsza taka decyzja drogowej dyrekcji. Znaki zakazu wyprzedzania dla ciężarówek wcześniej były już umieszczane na tablicach świetlnych. Teraz jest ich jednak zdecydowanie więcej.

- Ograniczenie wprowadziliśmy w czasie wakacji, czyli w momencie wzmożonego ruchu na autostradzie A4 z powodu wyjazdów na wypoczynek. Ale oznakowanie zostanie już na stałe - dodaje Łukasz Nale­wajko.
Na autostradzie A4 wciąż pozostaną odcinki, gdzie ciężarówki mogą się wyprzedzać. Ale w przypadku, gdy taki manewr będzie trwał zbyt długo, kierowcę ciężarówki mogą czekać nieprzyjemności.

- W skrajnych sytuacjach takie zachowanie na drodze może być uznane za tamowanie lub utrudnianie ruchu, za co kodeks wykroczeń przewiduje karę grzywny lub nagany - zauważa asp. sztab. Eugeniusz Adamkiewicz, kierownik ogniwa drogowego w krapkowickiej komendzie policji.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad liczy, że dodatkowe zakazy wyprzedzania sprawią, iż ruch na opolskim odcinku A4 będzie się teraz odbywał płynniej. Obecnie porusza się nim około 31 tysięcy pojazdów na dobę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska