Na Opolszczyźnie będą stawiali kolejne wiatraki. Nie wszystkim się to podoba

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Stanisław Kuś – sołtys Lipnik w gminie Kamiennik gdzie w 2011 roku powstała pierwsza na Opolszczyźnie farma wiatrowa.
Stanisław Kuś – sołtys Lipnik w gminie Kamiennik gdzie w 2011 roku powstała pierwsza na Opolszczyźnie farma wiatrowa. Krzysztof Strauchmann/Archiwum
Firmy z branży odnawialnych źródeł energii szykują się do kolejnych inwestycji na południu i w zachodniej części województwa. Zaawansowane są także przygotowania do budowy farmy w Kluczborku.

Premier Donald Tusk w rządowym expose zapowiedział „konieczność rozwoju energetyki wiatrowej” czyli ułatwienia dla budowy farm wiatrowych. Złagodzenia polskich przepisów domagała się też wcześniej Unia Europejska.

Pierwszy projekt ustawowych ułatwień grupa posłów złożyła w Sejmie już 28 listopada, jeszcze przed powołaniem nowego rządu. Przewidywał on cały szereg ułatwienia w lokalizacji wiatraków, między innymi zmniejszenia minimalnej odległości wiatraka od najbliższych zabudowań mieszkalnych, rekreacyjnych czy rezerwatów przyrody do 300 metrów. Większe odległości obowiązywałyby tylko dla głośniejszych jednostek. Ostatecznie projekt w tym zakresie został wycofany, bo wyszło na jaw, że nowe przepisy mogły zostać przygotowane na zlecenie lobby energetycznego. Media określiły go mianem "afery wiatrakowej".

Nowych rozwiązań jeszcze nie przedstawiono. W prasowych komentarzach nowa minister klimatu Paulina Henning-Kloska (Polska 2050) w wywiadach opowiedziała się za odległością minimalną 500 metrów.

Wymóg 10H. Nikt tego nie spełnia

Energetyka wiatrowa rozwiązywała się w Polsce dość dynamicznie do 2016 roku, kiedy to za rządu PiS wprowadzono ustawowe ograniczenie odległości wiatraka od domów do tzw. formuły 10H czyli dziesięciokrotności wysokości wiatraka z rotorem. Najwyższe elektrownie wiatrowe dochodzą do 200 metrów. Najwyższe działające w województwie opolskim mają 175 metrów (w Pągowie, gmina Wilków).

Do 2016 roku na terenie Opolszczyzny ustawiono 65 wiatraków działających w ośmiu lokalizacjach – zbiorowych farmach. Największe pracują w gminie Kamiennik (15 wiatraków o wysokości 125 metrów), w miejscowości Zopowy w gminie Głubczyce (15 wiatraków o wysokości 145 metrów) oraz w Pągowie (17 wiatraków – 175 metrów). Po wejściu zasady 10H żaden z opolskich wiatraków nie spełniłby nowych wymogów. Po 2016 roku firmy energetyczne właściwie przestały się interesować budową farm, a przygotowywane projekty zawieszono.

Odmrożone projekty czekają na realizację

W 2021 roku Sejm zmienił przepisy o lokalizacji elektrowni wiatrowych. Minimalną odległość od domów ustanowiono na 700 metrów. Przepisy wymagają też obecnie, aby pozwolenie na budowę wydawano na podstawie planu zagospodarowania przestrzennego, a nie procedur bardziej uproszczonych i szybszych. Część firm energetycznych zdecydowała się już po 2021 roku powrócić do starych projektów.

Obecnie trwa budowa Farmy Wiatrakowej Silesia I i Silesia II (dawniej Bąków I i II) w gminie Grodków, w rejonie wioski Bąków. Stoi już pierwsza część inwestycji - 14 turbin o mocy 3,6 megawata każda, ale do sieci zostaną podłączone już w 2024. Trwa montaż kolejnych 34, a prace budowane mają się zakończyć po połowie 2024 roku. Inwestorem jest litewska firma Ignitis Renewables, która przejęła prawa do lokalizacji. Litewska firma już podpisała umowę na odbiór energii przez fabrykę części akumulatorowych dla samochodów elektrycznych Umicore pod Nysą.

Obecna budowa farm Silesia jest prowadzona na podstawie pozwolenia z 2014 roku, zamrożonego wymogiem 10H i odmrożonego w 2021 roku. Przed 2014 rokiem inwestor starał się jednak o pozwolenie na budowę 100 wiatraków, co wywołało sprzeciw części mieszkańców. Teraz nie można wykluczyć powrotu do pierwotnej koncepcji.

Prawdopodobnie w przyszłym roku powstanie farma wiatrowa Szybowice w gminie Prudnik, pomiędzy wioskami Szybowice i Mieszkowice. Inwestorem jest spółka FW Szybowice, której współwłaścicielem jest duża polska firma z branży OZE Onde S.A. z Torunia. Przygotowania do budowy są prowadzone od 2011 roku, gmina przygotowała plan przestrzenny, który umożliwia lokalizację farmy wiatrowej. Po 2016 projekt został zamrożony, ale powrócono do niego w 2021. Obecnie inwestor uzyskał pozwolenie na budowę turbin, obiektów towarzyszących i kabli energetycznych, odprowadzających energię do sieci. Moc całej farmy ma wynosić 35 megawatów.

W 2022 roku firma Eurus Energy z Amsterdamu uzyskała formalne potwierdzenie aktualności decyzji środowiskowej z 2016 roku dla Zespołu Elektrowni Wiatrowych Kluczbork złożonego z 18 turbin o mocy łącznej 72 MW. Nie ma informacji, co dalej się dzieje z tym projektem.

Kolejni inwestorzy szykują się do budowy

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu prowadzi obecnie postępowania środowiskowe dotyczące 12 do 14 wiatraków w gminie Lubrza koło Prudnika. To także projekt „odgrzany” w ostatnim okresie, bo przed 2016 rokiem przygotowania były zaawansowane. Kilka dni temu ogłoszono, że w sprawie tej przygranicznej farmy stroną w postępowaniu transgranicznym będą także władze Republiki Czeskie, które już zgłosiły swoje uwagi. Inwestor (Vortex Green Energy) został zobowiązany do przygotowania raportu oddziaływania na środowisko.

Kolejne postępowania dotyczącą farmy wiatrowej Szybowice 3 – o które niedawno wystąpiła firma Solartechnik Developement z Tomaszowa Mazowieckiego. W realizacji jest także Zespół Elektrowni Wiatrowych Rostkowice w gminie Biała (5 turbin o mocy łącznej 11,75 megawatów), dla którego jest opracowywany raport środowiskowy.

W 2022 roku RDOŚ umorzył postępowania dotyczące dwóch kolejnych farm – Zespołu Elektrowni Pleso w gminie Pawłowiczki oraz Baborów w ginie Baborów.

Południe regionu w wiatrakach

Według przygotowanej dla Opolskiego Urzędu Marszałkowskiego analizy największy potencjał naturalny dla produkowania energii z wiatru w województwie opolskim ma region Gór Opawskich, masyw Chełmu koło Strzelec Opolskich, rejon Wzgórz Strzelińskich (gmina Grodków), Przedgórze Paczkowskie, Równina Grodkowska, Wyżyna Woźnicko – Wieluńska (Praszka) i Równina Oleśnicka (Namysłów). Po uwzględnieniu ograniczeń prawnych z 2016 roku autorzy analizy wojewódzkiej wskazali, że najbardziej na lokalizację farm wiatrowych nadają się gminy: Baborów, Głubczyce, Głogówek, Prudnik, a w przypadku dużych turbin jeszcze gmina Pawłowiczki i Biała.

Jeśli dojdzie do poluzowania przepisów południowa i zachodnia część Opolszczyzny może się zapełnić wiatrakami. Niektórym mieszkańcom się to nie podoba, w poprzednich latach organizowali już protesty przeciwko takim inwestycjom. Ograniczeniem dla farm mogą się stać przepisy związane z ochroną środowiska. Ostatnio sąd we Francji nakazał rozebranie 7 turbin wiatrowych, wobec których wykazano, że negatywnie oddziałują na ptaki. W najnowszych planach zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000 Jezioro Nyskie i Jezioro Otmuchowskie znalazły się stwierdzenia, że zagrożeniem dla chronionych gatunków ptaków są farmy fotowoltaiczne oraz farmy wiatrowe w pobliżu jezior. Ptaki są bowiem narażone na kolizje z turbinami wiatraków, a w przypadku paneli mogą mylić ich powierzchnie z lustrem wody. Plany ochronne nie wskazują na konieczność działań, ograniczających farmy wiatrowe czy słoneczne w rejonie obszaru Natura 2000, ale w konkretnych sprawach dyrekcja ochrony środowiska może to uwzględniać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska