W planie zagospodarowania przestrzennego widnieje w tym miejscu polder zalewowy oraz kanał ulgi, którego zadaniem ma być przejmowanie nadmiaru wody z Odry. Wszystko co stoi w tym miejscu nie tylko, że skazane jest na zniszczenie, ale po wtóre tamuje i spiętrza przepływ wody.
O tym, że Plac Eichendorffa powinien opustoszeć mówiono już 13 lat temu. Na tym się skończyło. Minęła kolejna powódź i wygląda na to, że nadal nic się nie zmieni. Dlaczego ? Władze gminy zrzucają całą winę na rząd, który nie daje pieniędzy na budowę kanału ulgi, mostu i obwałowań. I czekają.
- Myślę, że właściciele działek i innych obiektów sami będą się powoli stąd wyprowadzać - liczy wiceburmistrz Romuald Haraf. - Prognozy klimatyczne są takie, że powodzie będą coraz częstsze.
Więcej - 17 czerwca w strzelecko-krapkowickim bezpłatnym do-datku nto
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?