Najcięższy w procesie zarzut dotyczy planów zabójstwa zawodnika MMA. Miał tego dokonać poszukiwany listem gończym „Alek” z Głubczyc

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Najcięższy zarzut dotyczy planowanego zabójstwa Krzysztofa M., który zanim trafił do więzienia był aktywnym zawodnikiem MMA, trenującym sztuki walki w klubie w Knurowie. Stoczył łącznie osiem zawodowych pojedynków, z których cztery wygrał.
Najcięższy zarzut dotyczy planowanego zabójstwa Krzysztofa M., który zanim trafił do więzienia był aktywnym zawodnikiem MMA, trenującym sztuki walki w klubie w Knurowie. Stoczył łącznie osiem zawodowych pojedynków, z których cztery wygrał. Mateusz Majnusz
W Sądzie Okręgowym w Opolu rozpoczął się proces pięciu mężczyzn oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Oskarżeni mieli wprowadzić na rynek co najmniej kilkadziesiąt kilogramów narkotyków, podpalić mieszkanie na zamówienie, posiadać broń, a także planować zabójstwo zawodnika MMA.

Oskarżeni oraz świadkowie powołani do sprawy znani są nie tylko na Opolszczyźnie, mają powiązania w Poznaniu, Wrocławiu i na całym Śląsku. W ciągu wielu latach swojej działalności na granicy prawa lub poza nim wysoko zawędrowali w przestępczej hierarchii, a proces, który rozpoczął się przed opolskim sądzie, jest kolejnym w ich życiorysie.

Akt oskarżenia jest obszerny i obejmuje działalność od 2011 do 2016 roku. Wśród listy zarzutów pojawia się m.in. udział z zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym, działającej na terenie województwa opolskiego, wielkopolskiego i śląskiego, posiadanie broni palnej bez zezwolenia, a także wytworzenie i sprzedaż znacznej ilości narkotyków – amfetaminy, kokainy i marihuany. W zaledwie jeden rok oskarżeni byli w stanie wprowadzić na rynek nawet 23 kg amfetaminy.

Zawodnika MMA miał "pozbyć się" Alek

Najcięższy zarzut dotyczy jednak planowanego zabójstwa Krzysztofa M., który zanim trafił do więzienia był zawodowym zawodnikiem MMA, trenującym sztuki walki w klubie w Knurowie. Stoczył łącznie osiem zawodowych walk, z których cztery wygrał.

Jak wynika z ustaleń śledczych, morderstwa miał się dopuścić Aleksander K. ps. „Alek” – poszukiwany od czterech miesięcy listem gończym gangster z Głubczyc,
jednak jego zleceniodawcą był znany w półświatku Krzysztof. S. Mężczyzna zdawał sobie sprawę, że zarówno w środowisku przestępczym oraz wśród funkcjonariuszy policji głośno jest o jego konflikcie z Krzysztofem M.

- W tej sytuacji, gdyby osobiście dokonał zabójstwa, Krzysztof S. stałby się pierwszym podejrzanym - uważa prokuratura.

Potencjalna ofiara przyjaźni się z oskarżonym

Zdaniem prokuratury, z tego właśnie powodu zabójstwo zlecił Alkowi, którego poznał dzięki zasiadającemu na ławie oskarżonych Michałowi B.

Mężczyzna organizował spotkania, na których ustalano sposób zabójstwa, uczestniczył w jego planowaniu, ustalał informacje o miejscu zamieszkania ofiary oraz jego codziennych zwyczajach, a następnie przekazywał informacje bezpośrednio Alkowi. We wrześniu 2012 roku miał także dostarczyć pojazd, który miał posłużyć do dokonania zabójstwa.

Do zbrodni jednak nie doszło, a przesłuchiwany przed opolskim sądem Krzysztof M. zaprzeczył, aby kiedykolwiek mu grożono śmiercią.

- Nigdy nie miałem powodów, aby się kogoś obawiać - tłumaczył na rozprawie.

Przyznał także, że oskarżony Michał B., który odpowiada za pomocnictwo w zaplanowanym zamachu na jego życie, to jego wieloletni przyjaciel.

- Łączą nas dobre relacje, mógłbym nazwać je nawet przyjacielskimi. B. pomagał mi przygotowywać się do moich walk MMA, zawsze mogłem na niego liczyć, dlatego nie wierzę, aby mógł planować moje zabójstwo - wyjaśnił.

Alek z Głubczyc od grudnia ukrywa się przed policją

Śledczy mają jednak dowody świadczące o tym, że Michał B. chcąc wkupić się w łaski Alka podjął się dokonania istotnego dla niego przestępstwa. W sierpniu 2012 roku oskarżony polał łatwopalną cieczą budynek mieszkalny w Głubczycach, powodując spalenie dachu i części wnętrza budynku, wyrządzając szkodę na ponad 100 tys. zł.

Jednym ze świadków na rozprawie miał być także 49-letni Aleksander K., który w grudniu 2021 roku nie stawił się w zakładzie karnym celem odbycia kary 4 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności i od tego czasu skutecznie ukrywa się przed organami ścigania.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska