Namysłów. Velux rozrasta się z roku na rok

Jarosław Staśkiewicz
Dziś na powierzchni 67 tysięcy metrów kwadratowych pracują już 763 osoby, a namysłowski zakład walnie przyczynia się do pozycji Polski jako lidera eksportu stolarki okiennej w Europie.
Dziś na powierzchni 67 tysięcy metrów kwadratowych pracują już 763 osoby, a namysłowski zakład walnie przyczynia się do pozycji Polski jako lidera eksportu stolarki okiennej w Europie. archiwum firmy
Namysłowska fabryka okien otworzyła nową halę i zapowiada dalszy rozwój. Nowością jest umieszczenie magazynu materiałów i produkcji w jednym miejscu.

Grupa Velux zbudowała swoją namysłowską fabrykę w 2003 roku, zatrudniając na starcie niespełna 50 osób, ale to był dopiero początek inwestycji.

Po trzech latach w zakładzie pracowało już ponad 300 osób, a po kolejnych trzech zatrudnienie przekroczyło 600 pracowników. Równocześnie z  powstającymi jak grzyby po  deszczu nowymi halami uruchamiano produkcję kolejnych generacji okien.

- Moją rolą jest zapewnienie kontynuacji tego wzrostu -  zapewniał we wtorek, podczas otwarcia nowej hali Jørgen M. Laursen, dyrektor fabryki w Namysłowie.  

Dziś na powierzchni 67 tysięcy metrów kwadratowych pracują już 763 osoby, a namysłowski zakład walnie przyczynia się do pozycji Polski jako lidera eksportu stolarki okiennej w Europie.

- Przyszłość naszego zakładu jest równoznaczna ze wzrostem ilości produkowanych towarów, a także kompleksowości produkcji, co oznacza bardziej zaawansowane produkty, i mniejsze serie  - tłumaczy dyrektor Laursen. - To główne powody, dla których zdecydowaliśmy się rozbudować magazyn materiałów blisko naszej linii montażu.

- Pozwoliło to zaoszczędzić na długości dróg transportowych około 14 tysięcy kilometrów rocznie - dodaje Inga Różycka, dyrektor do spraw logistyki. - W ten sposób unikamy też przewożenia elementów do produkcji pomiędzy budynkami, a więc nie narażamy pracowników i produktów na zmienne warunki atmosferyczne.

Systematyczny wzrost zatrudnienia w drugim co do liczby pracowników zakładzie w Namysłowie (pierwszym jest Diehl) ma odbicie w malejącym bezrobociu w powiecie: na koniec marca w rejestrach było tylko nieco ponad 1,5 tys. osób poszukujących pracy.

- Jesteśmy szczęśliwi, że mamy tak potężną firmę na terenie gminy - mówi Zbigniew Juzak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Namysłowie. Ale zauważa też, że dużym firmom coraz trudniej znaleźć odpowiednich pracowników.

- Czasy się zmieniają i mamy taką sytuację, że coraz częściej zaczynamy się borykać z brakiem ludzi chętnych do pracy - podkreśla dyrektor Juzak. - Takie firmy jak Velux są w stanie same przygotować ludzi do  odpowiednich stanowisk, ale potrzebni są kandydaci z dobrymi chęciami.

Warto dodać, że w ciągu ostatniego roku Velux zainwestował w swoje trzy polskie zakłady, wśród których jest fabryka w Namysłowie, 125 milionów złotych.
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska